Witam wszystkich.
W temacie robótek nadal głucho :)
Ale dziś pokażę Wam piękne krajobrazy nadwiślańskiej wsi.
Nie wiem czy wiecie, może niektórzy dostrzegli na FB, że kupiłam sobie kije do nordic walking i chodzę. O zaletach chodzenia napiszę na końcu, bo chciałabym, żebyście doczytały post do końca a nie poleciały kupować kije.
Chodzę sobie generalnie niedaleko domu (Pruszków, Komorów), a to dlatego, że do tej pory nigdzie dalej nie byliśmy, bo była zima. Ale w niedzielę odwiedziliśmy moją Babcię. Oczywiście kije pojechały z nami. Każda nowa trasa (niektóre już mi się znudziły strasznie i staram się je urozmaicać) jest ciekawa. A jeszcze jak się idzie wzdłuż Wisły, słoneczko pięknie świeci, mimo że zimo, jest pięknie.
Poświęciłam się (musiałam się co chwila zatrzymywać i wyciągać telefon z kieszeni, co z kijami przyczepionymi do rąk było dosyć trudne) i porobiłam kilka zdjęć.
Czerwińsk nad Wisłą bardzo mi się podoba. Są tam stare, małe domki, kolorowe, drewniane, wąskie uliczki, mały ryneczek, drzwi i małe schodki domów wychodzą prosto na chodnik... Gdyby było lato, słychać by było bzyczenie much i wyciąganie się leniwych kotów na słońcu...
Mam nadzieję, że rozumiecie, o co mi chodzi :)
Ale dosyć gadania, wrzucam zdjęcia.
Co do wpływu chodzenia z kijami na figurę to mogę wam polecić kije z czystym sumieniem. Znakomicie wpływają na zmniejszenie się obwodu ud :) U mnie ok 6-7 cm.
Oczywiście nie jest to tylko zasługa samych kijów.
Od późnej jesieni tj. od dnia, kiedy nie mogłam wejść w jedne z moich ulubionych spodni, stwierdziłam że coś z tym trzeba zrobić. Zrobiłam pomiary (uda, biodra, brzuch, biust). Przestałam jeść słodycze i zaczęłam raz w tygodniu chodzić na basen (aquq aerobik). Oczywiście z przerwą na święta i Nowy Rok, no bo jak nie jeść słodyczy w czasie świąt albo nie spróbować urodzinowego tortu...
Pod koniec stycznia wreszcie kupiłam kije. Średnio chodzę 4 razy w tygodniu + jeden dzień basen. Czasem więcej, czasem mniej, bo różnie bywa z wolnym czasem. Średni czas chodzenia to godzinka jednorazowo co daje ok 6-7 km. Jak dla mnie wystarczy.
Mija własnie drugi miesiąc mojego chodzenia. No i z przyjemnością patrzę na moje udka :)
A niektóre spodnie na mnie wiszą...
Także, jeśli ktoś się jeszcze waha, zdecydowanie polecam!!
Kije mam od dawna, tylko chodzić nie mogę... uwielbiam takie klimaty :)
OdpowiedzUsuń