Witam.
Niby wiosna w kalendarzu, ale w rzeczywistości chwilę była i się zmyła...
Niby po Świętach ma się ocieplić... ale zobaczymy.
Na razie słoneczko oglądam na zdjęciach z jednego gorącego weekendu,
kiedy to Jula była chora i siedzieliśmy w domu.
Dziś dla odmiany Mieczysław!!
Niby wiosna w kalendarzu, ale w rzeczywistości chwilę była i się zmyła...
Niby po Świętach ma się ocieplić... ale zobaczymy.
Na razie słoneczko oglądam na zdjęciach z jednego gorącego weekendu,
kiedy to Jula była chora i siedzieliśmy w domu.
Dziś dla odmiany Mieczysław!!
Mieczysław, który uwielbia wchodzić w każdą dziurę, która napotka na swojej drodze.
A jak usłyszy, że jestem w łazience i leci woda do umywalki, już jest obok i się do niej pakuje. Nie ważne, że jest mokro, przynajmniej można się napić.
Ostatnio opanowywał nowy środek transportu i robił za lalkę... Muszę powiedzieć, że bardzo mu się to podobało, bo nawet zasypiał. A czasami podchodził pod wózek, kręcił się w koło, wąchał byle go tam wsadzić.
W nosidełku dla lalek też czuł się znakomicie.
O pudełkach nie wspomnę, bo chyba każdy kot je uwielbia.
No a jak się zrobiło gorąco, to na balkonie wygrzewał się na czym tylko się dało. Na krześle, na stole, na nagrzanej terakocie.. A pozy robił przy tym czadowe.
I tym miłym gorącym weekendem na razie kończymy. Czekam na kolejny :)
I tak wygląda szczęśliwy kot...:-)
OdpowiedzUsuńjakbym swoje Ogony widziala- wszędzie się muszą wcisnąć i wszystko sprawdzić ;) Koty to wspaniale zwierzęta, nie sposób się z nimi nudzic!
OdpowiedzUsuńsłodki Mieczysław!
OdpowiedzUsuńCzesław jest niesamowity !!!
OdpowiedzUsuń