Witam.
Staram się, żeby nie było tu nudno, żeby posty były różnorodne pod względem publikowanej treści...
Mam nadzieje, że mi wychodzi...
Dziś znowu moje uszytki ze ścinków.
Kiedyś nacięłam sobie małych kwadracików z materiału w niebiesko-różowe kwiaty, z którego mam obrus, poduszki i firanki. I te kwadraciki leżały, leżały, aż wreszcie nadeszła ich chwila.
Taki mi wpadł do głowy pomysł i zrobiłam podkładkę. Jeszcze nie wiem, jakie będzie jej przeznaczenie. Może na ławę pod wazon lub coś innego, może na komodę...
Staram się, żeby nie było tu nudno, żeby posty były różnorodne pod względem publikowanej treści...
Mam nadzieje, że mi wychodzi...
Dziś znowu moje uszytki ze ścinków.
Kiedyś nacięłam sobie małych kwadracików z materiału w niebiesko-różowe kwiaty, z którego mam obrus, poduszki i firanki. I te kwadraciki leżały, leżały, aż wreszcie nadeszła ich chwila.
Taki mi wpadł do głowy pomysł i zrobiłam podkładkę. Jeszcze nie wiem, jakie będzie jej przeznaczenie. Może na ławę pod wazon lub coś innego, może na komodę...
Oczywiście trzeba ją skanapkować, przepikować i oblamować... ale to w wolnej chwili...
A to takie małe podkładeczki ze ścinków. Też do pikowania.
Zawsze jak szyję coś dużego to na koniec takie maleństwa obrabiam po trochu.
Tylko nie mam co potem z tymi podkładkami robić.
Bo ile można ich mieć w pracy... Mam już 4 i to za dużo, bo w zasadzie używam maksymalnie dwóch.
Może ktoś chętny na jakąś małą wymiankę rękodzieła???
zapowiada się super :)
OdpowiedzUsuńPrześliczne podkładeczki:-)
OdpowiedzUsuńSuper, ta większa to prawdziwy obrusik wiosenny. Na pewno znajdziesz jakieś miejsce, żeby go wyeksponować :)
OdpowiedzUsuńniewielka jest, więc na obrusiuk się nie nada...
Usuń