Moja peonia pomału rośnie. Już prawie widać koniec :)
Ale zanim doświadczymy wspólnie tej cudownej chwili zakończenia kolejnego w tym roku haftu, kilka zdjęć z postępami w pracy.
Bardzo przyjemnie się dziubie na tej drobniutkiej kanwie.
Haft wygląda jak malowany.
Następna w kolejce będzie chyba hortensja, a potem chyba tulipany...
No chyba że mi się coś po drodze odmieni. W każdym razie ściana czeka.
Muszą być 4 żebym je powiesiła.
Podziwiam. Piękny haft ☺
OdpowiedzUsuńPiękna jest ta seria, a u Ciebie już prawie koniec pierwszego, będą świetnie wyglądać całym kompletem na ścianie, jeśli zdecydujesz się wszystkie wyhaftować :)
OdpowiedzUsuńWłaściwie teraz wyszywasz najpiękniejszy fragment. Kocham peonie i trzymam kciuki za dalsze postępy
OdpowiedzUsuńzapowiada się piękny haftowany obrazek.Pozdrawiam i zapraszam do mnie :-).
OdpowiedzUsuń