Razem z moją uczennicą szyłyśmy królisia...
Prawdę mówiąc to wielki król, bo ma pewnie z pół metra wysokości. Ma na imię Irys.
I wyszedł uroczy... Ma wesołe, żółte spodenki, pasujący do nich kapelusz i urocze kolorki.
Prawdę mówiąc to wielki król, bo ma pewnie z pół metra wysokości. Ma na imię Irys.
I wyszedł uroczy... Ma wesołe, żółte spodenki, pasujący do nich kapelusz i urocze kolorki.
Mietek jak zwykle pomagał... tym razem służył za konia :)
Mam już wykrojone kawałki na drugiego takiego, tylko wypełniacz mi się skończył.
Pięknie wyszedł! Na pewno będzie super zabawkowym przyjacielem :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście króliczek jest uroczy:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńświetny króliczek
OdpowiedzUsuń