Za mną kolejne xxx na pstrokatych astrach...
Marudziłam, że za dużo szarości miałam na poprzednich haftach :)
A tu tyle kolorów, tyle różnych połączeń, grubości nici... chyba za dużo trochę ;)
Ale przyjemnie się haftuje, kolejne kwiatki przybywają...
Oby do przodu.
Jednocześnie robię inny haft, o którym na razie cicho sza...
W maju się pojawi :) w całej swej krasie :)
A tymczasem postępy w haftowaniu astrów :)
Zazwyczaj każde zdjęcie robię po skończonym w danym dniu haftowaniu.
Kolorki przecudowne. Czekam na kolejną odsłonę astrów:)
OdpowiedzUsuńZdrowych wesołych rodzinnych świąt:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAleż feeria barw! Bardzo jestem ciekawa jak będzie się prezentował w pełnej krasie :)
OdpowiedzUsuńO, i widzę, że magnes od Ewci w użyciu!
Ślę serdeczności i życzę twórczej cierpliwości.
Będzie piękny hafcik.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń