Nowy Rok zaobfitował w niewykańczanie zaległości...
Na pierwszy ogień poszedł album ze zdjęciami komunijnymi...
Haft miałam gotowy od dawna... szybko dorobiłam napisy i voila...
Gotowy - po 1,5 roku.
Dużo szybciej niż album ze zdjęciami z chrztu, bo tamten robiłam dobrych kilka lat :)
Na żywo prezentuje się bardzo ładnie :)
Beatko, na zdjęciach też wygląda pięknie, delikatnie i elegancko. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJedna z najlepszych kartek komunijnych jakie widziałąm , absolutnie w moich klimatach! Przypomniałąś mi o tym że ja też mam zaległe robótki w tej tematyce. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń