Obserwatorzy

DAWNO TEMU W PARYŻU MODNA DAMA UDAŁA SIĘ D MODYSTKI, ABY ZAMÓWIĆ NAKRYCIE GŁOWY - OSTATNI KRZYK MODY. MODYSTKA OWO NAKRYCIE WYKONAŁA ZUŻYWAJĄC 5 METRÓW WSTĄŻKI. KIEDY DAMA USŁYSZAŁA CENĘ, Z OBURZENIEM ZAWOŁAŁA: CO!!! 300 FRANKÓW ZA 5 METRÓW WSTĄŻKI??!! PANI CHYBA OSZALAŁA!! NA TO MODYSTKA KILKOMA SPRAWNYMI RUCHAMI ROZPRUŁA PIĘKNY CZEPEK, ZWINĘŁA WSTĄŻKĘ, PODAŁA OBURZONEJ DAMIE I POWIEDZIAŁA: ZAPŁATA JEST ZA MOJE UMIEJĘTNOŚCI I PRACĘ, WSTĄŻKĘ DAJĘ PANI GRATIS!!!

środa, 7 lipca 2010

Leżaczki i spotkanie z Anią :))))

Może zacznę od spotkania z Anią...

Otóż Ania dotarła do mnie dużo po 18.00 ale wybaczam jej spóźnienie, bo korki niemiłosierne o tej porze na Alejach Jerozolimskich :)
Zrobiłam kawkę, herbatkę, wyjęłam moje nie do końca udane ciasto, nakarmiłam dziecię, które poszło z Tatulkiem na spacer i po krótkiej rozmowie przeszłyśmy do najciekawszego punktu spotkania czyli oglądania i pokazywania swoich haftów...
Ja nie miałam zbyt wiele do pokazania, ale hafty Ani zaparły mi dech w piersiach!!!
Zdjęcia na blogu nie oddają tego piękna i precyzji wykonania które widać na żywo!!
Widziałam swój kalendarz z myszkami... już niedługo go dostanę ale najważniejsze że jest w dobrych rękach... wiem że na pewno nie zginie...
Widziałam tą super długaśną choinkę, którą Ania pokazywała na blogu i te śliczne kwiatowe wróżki... i piękne kwiatki, i kluczyk na lnie... ale chyba najbardziej mi się ta choinka podobała... jak rozwinęłam kanwę (prawie na rozpiętość moich rąk) to nie mogłam się napatrzeć!!! Haftowanie jedną nitką muliny dało znakomity efekt!!!
Po prostu rewelacja...
Te dwie godziny minęły tak szybko, że nawet się nie spostrzegłam a już Juleczka zaczęła marudzić i trzeba było ją kąpać i zakończyć spotkanie :(
A my przecież mogłybyśmy tak gadać godzinami...
A na zakończenie Juleczka dostała od Ani śliczny hafcik...

Mam go oprawić we własnoręcznie zrobione passe-partout i powiesić na łóżeczkiem...

Aniu, bardzo się cieszę z naszego wczorajszego spotkania i liczę na następne :)

* * *

A to moje leżaczki...

I całość...

6 komentarzy:

  1. Miło się tak spotkać. Śliczny hafcik dostała Julka

    OdpowiedzUsuń
  2. OJ. Cała zaczerwieniona jestem od takich miłych słów !!!
    Beatko dla mnie to również była przyjemność spotkać się - w końcu niemal sąsiadkami jesteśmy :) I Twoje peonie mi cały czas w głowiźnie siedzą ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczny prezent dostała córcia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękny ten haft Ani. Taki subtelny i nie wiem jak te kolory wyglądają w rzeczywistości, ale na moim monitorze - cudownie!!!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie ci wychodzi ten hafcik.
    A takie spotkania są naprawde miłe.

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękny obrazek dla Julki. Spotkania mają to do siebie, że są bardzo miłe, tylko czas jakby nagle dwa razy szybciej biegł :(

    OdpowiedzUsuń

Tłumacz

Archiwum bloga

Uszyj Jasia

Kołderki za jeden uśmiech