Może zacznę od najważniejszego wydarzenia minionego tygodnia a mianowicie Chrztu Świętego naszej Juleńki.
Ubieranie - jeden z ulubionych uspokajaczy...
... wypędzanie diabełka...
A to z Mamusią i z Tatusiem :) - już bez kapelusika, bo ściągnęła zanim się msza rozpoczęła...
Przyjęcie było u nas w mieszkaniu... było tylko 14 osób, więc bez problemu się wszyscy zmieścili... zdjęcie w dużym rozmiarze - można obejrzeć z bliska :)
* * * * * * *
A teraz trochę haftów: myszka wrześniowa, a w zasadzie jej część...
Obie myszki zabieram nad morze... właśnie - jutro w nocy jedziemy do Jastarni, a potem na tydzień na działkę.... cały czas zastanawiam się jak Julka zniesie podróż i czy będzie w miarę ładna pogoda, bo na upały to już nie ma co liczyć.. ale żeby chociaż nie padało ciągle i nie było 10 stopni tak ja dziś... Ale generalnie trzeba być dobrej myśli!!
Poza myszkami zabieram chyba peonie... może wreszcie je skończę... w ubiegłym roku i dwa lata temu miałam takie dwa małe hafciki o morskiej tematyce.... teraz mam zbyt dużo roboty żeby jeszcze robić takie hafty :) Chciałabym skończyć wreszcie te peonie i te myszy puścić dalej w świat..
W takim razie do zobaczenia 26 września :)
No i dziękuję za miłe komentarze :)
Ślicznie wszyscy wyglądaliście na Chrzcie :)Życzę wszystkiego dobrego Julci, i miłego odpoczynku nad morzem :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJaka ładna dziewczynka =) Miłego wypoczynku =)
OdpowiedzUsuńFantastycznie że zrobiliście przyjęcie w domu - to teraz tak rzadko się zdarza a ma przecież więcej uroku niż spotkanie w bezosobowej knajpie!
OdpowiedzUsuńGratuluję Małej Opędzonej od Złego ;)
Coś ten urlop to nam się zbiegł Beatko - będziemy w kontakcie bo może ta kawa to nam się gdzie indziej niż w Warszawie przytrafi :D
Ślicznie wyglądaliście :) a stół wyglądał także cudnie !!!
OdpowiedzUsuńMiłego wypoczynku i pogodnego wypoczynku nad morzem :) Mała na pewno dobrze zniesie podróż :) Kacperek był nad morzem jak miał 4 miesiące i jechaliśmy z Białegostoku do Gdańska a to kaaaaaaaawał drogi ;)
Przepięknie wyglądacie i jak ładnie na stole :-)
OdpowiedzUsuńUdanego urlopowania!
Wspaniale wyglądacie :-) Miłego i owocnego hafciarsko wypoczynku życzę :-) No i żeby pogoda dopisała!
OdpowiedzUsuńŚlicznie wygląda Julcia, cała oprawa Chrztu Św.bardzo elegancka, a uroczystość w domu to takie ciepełko rodzinne. I tak trzymać.
OdpowiedzUsuńOdpocznijcie na zasłużonym urlopie
Pięknie Julcia wyglądała w tym szczególnym dniu. Dekoracje stołu powaliły mnie na kolana, takie cudowne, wszystko idealnie i gustownie dobrane. Piękniejszego nie można sobie wyobrazić.
OdpowiedzUsuń