Pochwalę sie kolejna porcja przetworów... zrobionych co prawda dawno dawno temu... ale dopiero niedawno zgrałam zdjęcia z aparatu... z braku czasu oczywiście :)
Na początek malinki...
Zdjęcie pochodzi z Wikipedii |
... i soczek malinowy...doskonały na jesienne i zimowe ponure dni i wszelkie choróbska :)
U nas schodzi w dużych ilościach... ale tylko ten domowej roboty!
A to co mi zostało z soku, przetarłam przez sitko i wyszedł słoiczek czegoś takiego malinowego...
...dosypałam nieco cukru i może będzie zjadliwe...
Teraz wisienki...
Zdjęcie pochodzi z Wikipedii |
Zdjęcie pochodzi ze strony www.onka.com.pl |
... i soczek wiśniowy... ma taki charakterystyczny smak... jak dla mnie :)
A z tego co zostało z soku, po przetarciu i dosłodzeniu powstała taka niby konfiturka :)
No i konfiturkę z moreli i śliwek zrobiłam... pyszna wyszła, choć ja moreli nie bardzo...
ale te śliweczki dały jej fajny smak :)
C.D.N.
Ale słodkości będziesz miała zimą, mniam, mniam.
OdpowiedzUsuńMniam!
OdpowiedzUsuńSmakowicie. I jak pięknie ozdobiłaś przetwory.
OdpowiedzUsuńU mnie na razie tylko kompoty z truskawek i kiszone ogórasy. Ale mam nadzieję na dostawę malin (swojskich, takich bez pryskania itd) i też pewnie będę robić soki bo dla moich dziewczyn malinowy sok w zimie to podstawa.
Aż mi ślinka cieknie! Pyszności! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńUwielbiam robić i konsumować wszelkie przetwory. Te Twoje wyglądają niezwykle smakowicie. Sok z malin - pyszny!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
mmm smakowitości!
OdpowiedzUsuń