Witam serdecznie!!
Dziś już ostatnia część zdjęć z urlopu w Chorwacji. Mam nadzieję, że się nie znudziliście.
Szybenik, Trogir i Zadar to ostatnie trzy miasta, które odwiedziliśmy. Każde z nich piękne, ale wszystkie wyglądają podobnie: wąskie kamienne uliczki, budynki z jasnego kamienia,
zielone okiennice i stare kościoły, w których jest gorąco.
Bardzo podobały mi się stare drewniane drzwi, najczęściej ciemnozielone, czasem turkusowe lub niebieskie. Wokół zdobienia, płaskorzeźby, różne figurki.
Niby wszystkie te miasta takie same, ale chyba najbardziej podobał mi się Trogir: najładniejsze uliczki, dużo ich, można chodzić i chodzić nimi bez końca.
Szybenik
Trogir
Na tym wypasionym jachcie ktoś świętował swoje 40-te urodziny... też bym tak chciała :)
I tyle wspomnień z Chorwacji.
Może w przyszłym roku też się wybierzemy, żeby się nie denerwować że nad polskim morzem pada i zimno... Ale nie wiem... A może mimo wszystko wybierzemy się nad Bałtyk... Któż to wie...
Na razie żyjemy jutrzejszym wyjazdem w nasze góry Karkonosze :)))))))
Dziś już ostatnia część zdjęć z urlopu w Chorwacji. Mam nadzieję, że się nie znudziliście.
Szybenik, Trogir i Zadar to ostatnie trzy miasta, które odwiedziliśmy. Każde z nich piękne, ale wszystkie wyglądają podobnie: wąskie kamienne uliczki, budynki z jasnego kamienia,
zielone okiennice i stare kościoły, w których jest gorąco.
Bardzo podobały mi się stare drewniane drzwi, najczęściej ciemnozielone, czasem turkusowe lub niebieskie. Wokół zdobienia, płaskorzeźby, różne figurki.
Niby wszystkie te miasta takie same, ale chyba najbardziej podobał mi się Trogir: najładniejsze uliczki, dużo ich, można chodzić i chodzić nimi bez końca.
Szybenik
Trogir
Katedra Św. Wawrzyńca
i widok z góry...
Widok z twierdzy :)
Na tym wypasionym jachcie ktoś świętował swoje 40-te urodziny... też bym tak chciała :)
A to w jednym ze sklepów z pamiątkami.
I na koniec Zadar, który odwiedziliśmy, wyjeżdżając już do domu.
Może w przyszłym roku też się wybierzemy, żeby się nie denerwować że nad polskim morzem pada i zimno... Ale nie wiem... A może mimo wszystko wybierzemy się nad Bałtyk... Któż to wie...
Na razie żyjemy jutrzejszym wyjazdem w nasze góry Karkonosze :)))))))
Ależ tam jest niesamowicie pięknie! Trzeba będzie kiedyś się wybrać koniecznie. Szczególnie, że naparstka z Chorwacji brak ;)
OdpowiedzUsuńPiękne miejsce, dzięki za wirtualną przechadzkę :)
OdpowiedzUsuńśliczne, tylko Szybenika nie znam
OdpowiedzUsuń