Dziś oficjalnie zaczynam świąteczne robótki.
27 listopada zgłosiłam się na kiermasz. Muszę się przygotować.
Na początek mały breloczek z kotem. Kiedyś powstał hafcik. Nie miałam pomysłu, leżał w pudełku.
Wymyśliłam, że zrobię breloczek do kluczy.
Nigdy nie robiłam takich maleństw.Ciężko było go wywinąć, ale chyba nie jest źle.
Może jakiemuś miłośnikowi kotów się spodoba :)
Fajny kociak:-)
OdpowiedzUsuńPraktyczny hafcik :)
OdpowiedzUsuńSuper!
OdpowiedzUsuńSłodziak!
OdpowiedzUsuńAle uroczy :)
OdpowiedzUsuńŚwietny :)
OdpowiedzUsuńFajny kociak - ja takich maleństw nigdy nie wywijam, zawsze zszywam je taką techniką, jak przy bicornu - wtedy szyjesz na wierzchu, jest wygodniej, a i brzegi wyglądają ładniej, bo są proste, a nie zagięte, jak przy wywijaniu.
OdpowiedzUsuńświetny kociak!
OdpowiedzUsuńFajowski kociak, mi się bardzo podoba!
OdpowiedzUsuń