Obserwatorzy

DAWNO TEMU W PARYŻU MODNA DAMA UDAŁA SIĘ D MODYSTKI, ABY ZAMÓWIĆ NAKRYCIE GŁOWY - OSTATNI KRZYK MODY. MODYSTKA OWO NAKRYCIE WYKONAŁA ZUŻYWAJĄC 5 METRÓW WSTĄŻKI. KIEDY DAMA USŁYSZAŁA CENĘ, Z OBURZENIEM ZAWOŁAŁA: CO!!! 300 FRANKÓW ZA 5 METRÓW WSTĄŻKI??!! PANI CHYBA OSZALAŁA!! NA TO MODYSTKA KILKOMA SPRAWNYMI RUCHAMI ROZPRUŁA PIĘKNY CZEPEK, ZWINĘŁA WSTĄŻKĘ, PODAŁA OBURZONEJ DAMIE I POWIEDZIAŁA: ZAPŁATA JEST ZA MOJE UMIEJĘTNOŚCI I PRACĘ, WSTĄŻKĘ DAJĘ PANI GRATIS!!!

piątek, 13 kwietnia 2018

Pierwsze w Polsce Spotkanie Kolekcjonerów Naparstków

Witajcie!! 

Całkiem niedawno miałam przyjemność być uczestnikiem Pierwszego w Polsce Spotkania Kolekcjonerów Naparstków, zorganizowanego przez Agnieszkę, 
autorkę bloga My Thimble Collection

Termin spotkania został ustalony już na jesieni... Tak, żeby każdy zarezerwował czas i przygotował się do tego ważnego dla każdego kolekcjonera dnia. 
Na szczęście czas szybko upłynął i nagle nastał kwiecień...

7 kwietnia w Klubokawiarni Jaś i Małgosia w Warszawie kilkanaście kobiet z różnymi osobami towarzyszącymi (mężowe, koleżanki, dzieci) spotkało się przy kawie i ciasteczku. Przyjechali z całej Polski - z Wrocławia, z Bydgoszczy, z Rumi, z Łodzi, z Bolesławca, z Łukowa... no i z Warszawy i okolic. 
A wszystko dzięki Agnieszce i jej mężowi, który jak się okazało również został wciągnięty w zbieractwo...

Spotkanie zostało przygotowanie w najdrobniejszym szczególe, dostaliśmy firmowe gadżety (w tym naparstek), identyfikatory, broszurkę z rozkładem dnia...



Mieliśmy rzutnik z wielkim ekranem, pokaz slajdów... Pełen profesjonalizm!!

Każdy dostał mnóstwo prezentów od niektórych uczestniczek. 
Ja na następne spotkanie muszę się poprawić, bo przygotowałam prezent tylko dla organizatorki...



Agnieszka aż się wzruszyła, jak znaczyła kartkę ze swoją Lucynką...


Prawda, że piękna... Zawsze marzyłam o takim koteczku...

Sama dostałam takie oto cudeńka...

Od Iwonki piękny naparstek z niemieckiej Porcelany.


Od Odlotowej Jadzi śliczny naparstek z Bolesławca... 
Takiego jeszcze nie mam :)


Od Asi pachnącą lawendą kurkę...


A od Klubokawiarni torbę i ołówek. 


Przy okazji zakupiłam jeden naparstek w podziemiach Dworca Centralnego. 


Czas szybko zleciał, zjedliśmy pyszny obiadek, potem dalej gadaliśmy... 




 


No i o 16.00 trzeba było się rozstać...
Na koniec jeszcze tylko zdjęcie pamiątkowe...


Mam nadzieję, że czas do następnego spotkania zleci bardzo szybko!!   
No i że będzie jeszcze więcej osób... Bo niestety kilka nie mogło przyjechać. 

9 komentarzy:

  1. Bardzo się cieszę, że spotkanie się udało, że doszło do skutku i widzę, że Uczestniczki zadowolone! To najważniejsze! Beatko, raz jeszcze dziękuję za przepiękne prezenty, w imieniu swoim i Lucynki ;) (kartka jest piękna, stoi na półce i napatrzyć się nie możemy) Ślę serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
  2. Uma reunião muito interessante que gostava de lá estar.
    Um abraço e bom fim-de-semana.

    Andarilhar
    Dedais de Francisco e Idalisa
    O prazer dos livros

    OdpowiedzUsuń
  3. Beatko super opisałaś to nasze spotkanie-szkoda,że tak szybko się skończyło:)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj szkoda... ale za "chwilę" będzie następne...

      Usuń
  4. Piękna relacja Beatko :) Pozdrawiam serdecznie i do zobaczenia :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pięknie opisane Nasze spotkanie.
    Haftowana Lucynka -cudna.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Beatko, miałaś świetny pomysł z haftowanym kotkiem :) Na następne spotkanie też muszę się poprawić :)
    Piękna relacja!

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetna relacja. Mam nadzieję, że i mnie kiedyś uda się dotrzeć na takie spotkanie. Beata Ty chyba byłaś najmłodszą uczestniczką, już na kilku zdjęciach zauwazyłam, że masz nie więcej niż 18 lat :).
    Pozdrawiam
    http://my-thimbles.pl/

    OdpowiedzUsuń

Tłumacz

Archiwum bloga

Uszyj Jasia

Kołderki za jeden uśmiech