Wczoraj wieczorem skończyłam kolejną metryczkę - dla Alexa...
A to prezent dla mojej chrześnicy Kasi - zamiast tego ślicznego misia, który będzie dla Julki :)
A to nasza Julka wędrująca po łóżeczku :)))))
Blog o moich pasjiach i zainteresowaniach: haftowaniu przede wszystkim, szyciu, książkach, robieniu biżuterii, podróżowaniu, ale też o Moim Kochanym Mężu czasami wspomnę, o mojej córuni kochanej również - najczęściej w postaci zdjęć w różnych pozach, a o sobie napiszę teraz: w 2009 roku,po prawie 11 latach związku wreszcie doczekałam się zamążpójścia i dzidzi (też się w tym roku zmieściła-31 grudnia:) a haftuję od VIII klasy SP - i chyba to uzależnia :)
Jak ona jest rozkoszna!
OdpowiedzUsuńJulka jest The best !!
OdpowiedzUsuńPiękna metryczka! Julka jak zwykle przeurocza :)
OdpowiedzUsuńPiękne te Twoje metryczki ja też robię dla znajomych mam jednak zadanie trochę ułatwione bo tutaj we Włoszech kupuje się gotowe i tylko wyszywa Zapraszam na moją stronkę
OdpowiedzUsuńMoj synunio tez takie wedrowki sobie po lozeczku urzadza :)
OdpowiedzUsuń