Wczoraj zrobiła dwa stroiki. Jeden duży w koszyczku, drugi malutki wianuszek do powieszenia. Bardzo przyjemnie się je robiło... mam w planach zrobienie jeszcze kilku.
A to wianuszek, a dokładniej tylko jego kawałki :) Bo całe zdjęcie nie chciało się wkleić tak jak potrzeba.
Wianuszek powstał na uchu od koszyczka, w którym powstał ten poprzedni stroik. Chciałam wypróbować, czy w ogóle uda mi się taki na kółku zrobić. No i nie wyszło tak źle. Ale do takich wianuszków potrzebny jest inny świerk. Bo po pierwsze ten leci, a po drugie mam za rzadkie igły.
Generalnie jestem zadowolona z efektu końcowego :)
Co do ozdób, plastikowe bombeczki kupiłam w Rossmanie za 6 zł całe pudełko, wstążeczkę w kratkę również (4 m za 4 zł), listki urwane od mamy z podwórka, świerk również. Poinsecja z giełdy w Broniszach, szyszki z drzewa. Niestety nie jestem w tym roku przygotowana na robienie stroików. Jednak takie rzeczy jak szyszki, koszyczki, gąbki i inne elementy trzeba zacząć zbierać już późnym latem, a najlepiej przez cały rok. A tak to wszystko wywalałam, bo niepotrzebne, a teraz się okazało, że niektóre rzeczy by się przydały. No ale trudno. Jakoś sobie poradziłam, na przyszły rok będę lepiej przygotowana.
Co do haftów... bez zmian... same tajne projekty :( więc dopiero po świętach pokażę :)
Ja również będę robiła żywe stroiki, a to dlatego ,że w tym roku nie będę miała choinki(ze względu na remont poświąteczny - szkoda drzewka)Masz rację, nad każdym "śmieciem" trzeba się zastanowić bo nigdy nie wiadomo co i kiedy nam się przyda.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
No proszę tak niewiele potrzeba,a jaki efekt-super!!!!Czekam na tajne projekty;)dodałam cię do obserwowanych by być na bieżąco:)Zapraszam do mnie na odwiedziny.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńi wyszło Ci prześlicznie:-)brawo za pomysł i wykonanie, bardzo mi się podobają. A ja jestem maniaczką stroików;)
OdpowiedzUsuń