No i po Świętach... w tym roku wypadły najgorzej jak tylko mogło być - w sobotę i w niedzielę. Ot zwykły weekend. Dla tych co pracują oczywiście...
No ale wszystko co dobre szybko się kończy... i nie tylko o Święta mi chodzi, ale o mój urlop wychowawczy, który niebawem dobiega końca :(
Otóż od 3 stycznia wracam do pracy :( Szybko to wszystko minęło.
W zeszłym roku w Wigilię wyglądałam jak wieloryb z wielkim brzuchem i gębą jak księżyc w pełni... a w tym roku, to co siedziało w moim wielkim brzuchu, już samo chodzi i wygląda tak:
Tu pod choinką u babci...
Tu z Mamą na Wigilii u babci...
A tu z Tatulkiem....
I co?? Nie szybko zleciało?? Niedawno, jak leżała na przewijaku to miała spory zapas do końca, teraz nogi wystają jej od kolan... Jak zaczęła stawać w łóżeczku, to ledwo jej głowa wystawała, teraz może sobie oprzeć szyję na boku łóżeczka :) Jeszcze niedawno bez problemu wstawała pod stołem w salonie, teraz nie ma szans - zawadza czołem jak próbuje wejść...
Tylko patrzeć jak pójdzie do przedszkola, potem komunia, bierzmowanie i wesele :)
Czas leci nieubłaganie :((((((((((((
Święta się skończyły, prezenty Mikołaj przyniósł, więc mogę pokazać moje Tajne Projekty :)
Zrobiłam dwie zawieszki na klucze... Muszę powiedzieć, że bardzo mi się podobają i zrobię trzecią dla nas, tylko to kwestia czasu :))) który już niedługo strasznie mi się skurczy :((((
Trzeci tajny projekt miałam odtajnić wcześniej ale jakoś nie miałam czasu. Ta torba miała być na prezent, ale stwierdziłam, że nie wyszła mi do końca dobrze, więc została u mnie. Haft mi się krzywo wszył, to połączenie koloru zielonego z tym pięknym materiałem w kwiatki nie do końca mi się podoba, kształt też średnio dobry wyszedł no i mam nową torbę.
Oczywiście głupi program znowu obrócił mi zdjęcie, o ale cóż... proszę o przekręcenie monitorów :)
Z Kalicińskiej brakuje mi jeszcze "Miłości nad rozlewiskiem". Jak ją dostanę bądź sobie kupię, to dopiero zacznę je czytać. W sumie to nie bardzo mam kiedy w ogóle cokolwiek czytać, ale może wygospodaruję sobie chwilkę każdego dnia, żeby choć rozdział przeczytać...
Bardzo dziękuję za życzenia świąteczne i przepraszam, że ja tak nikomu nic nie pisałam, ale to z braku czasu przed Świętami.
Zresztą wiecie dobrze, że ja Wam wszystkim życzę jak najlepiej :)))))
Śliczna mała dama :O)
OdpowiedzUsuńBeatko widziałam Powroty na Targu z książkami , chyba nie były kosmicznie drogie :o) zajrzyj :O)
Trylogia fajna ,jednak miłość najlepsza:O)
Jejku jaka Julcia jest już duża :) Bardzo fajne te obrazki z wieszaczkami na klucze . Świetna ta torba - mi się podoba:) Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńStrasznie mi się te klucze podobają :) czy byłaby możliwość uzuskać od Ciebie wzór na maila? :) tacka@o2.pl Pozdrawiam Gabrysia
OdpowiedzUsuńA ja wróciłam do grudnia 2009, wspomnienia,
OdpowiedzUsuńjak Julcia urosła, a Mama wypiękniała
Śliczna córcia!! Pomysł z zawieszką na klucze rewelacyjny!
OdpowiedzUsuńUdanego Sylwestra i wszystkiego dobrego w Nowym 2011 Roku:)
no teraz juz masz wszystkie wiec prosze zaczac czytac:) Twoj Ukochyany Brat:)
OdpowiedzUsuńOj tak, czas leci nieubłaganie, a widac to po naszych dzieciach:) Z Julci wyrosła śliczna , słodziutka panienka. Wiesz super ten Twój pomysł na klucze. U mnie z tym ciągle jest problem, czas pomyśleć o takim schowku.
OdpowiedzUsuń