Bardzo dawno temu, nawet nie pamiętam dokładnie kiedy, ba... nawet mniej więcej nie pamiętam kiedy... powstał inicjał... ostatnio go odnalazłam, uprasowałam, oprawiłam i sfotografowałam...
No i pokazuję, bo wy spragnione moich krzyżyków jesteście ;)
Obrazek ma wymiary 13x18 cm i jeszcze nie wiem, co z nim zrobię... może ktoś się na niego skusi...
A to świeżo wyhaftowany z myślą o Bożym Narodzeniu i pewnej miłej osóbce :)
Inicjał wyhaftowany jedną z moich farbowanych mulin... passe-partout materiałowe w odcieniach zielonego :) też sama zrobiłam :) Wymiar 13x18 cm.
* * *
Julka ma się już lepiej, wczoraj miała tylko stan podgorączkowy i mniejszy katar, dziś rano brak gorączki i żadnego kataru... wygląda na to że uniknęliśmy antybiotyku... ufff...
I nawet obrzydliwy syropek łyka bez większych problemów... małego podstępu używam :)
* * *
Zaglądałam parę razy na bloga Świąteczny SAL 2011 no i się skusiłam na haftowanie jednego z dwóch wybranych obrazków Lili Soleil
I wczoraj nawet kupiłam sobie kawałek granatowej Aidy 18... planuję białą muliną haftować...
Pewnie oślepne przy tym zupełnie, ale co tam...
No i obstawiam koniec tego haftu gdzieś tak w roku 2015 :)
Ale jak już go skończę i oprawię... ach... to będzie cudeńko...
Co prawda na kanwie rustico też by było ładnie biała muliną... ale już tą granatową kupiłam... a może pójdę i wymienię na rustico... jak myślicie?? Albo bym wyhaftowała osobno trzy bombki... i w takie potrójne passe-partout wsadziła... Sama już nie wiem ...
A to świeżo wyhaftowany z myślą o Bożym Narodzeniu i pewnej miłej osóbce :)
Inicjał wyhaftowany jedną z moich farbowanych mulin... passe-partout materiałowe w odcieniach zielonego :) też sama zrobiłam :) Wymiar 13x18 cm.
* * *
Julka ma się już lepiej, wczoraj miała tylko stan podgorączkowy i mniejszy katar, dziś rano brak gorączki i żadnego kataru... wygląda na to że uniknęliśmy antybiotyku... ufff...
I nawet obrzydliwy syropek łyka bez większych problemów... małego podstępu używam :)
* * *
Zaglądałam parę razy na bloga Świąteczny SAL 2011 no i się skusiłam na haftowanie jednego z dwóch wybranych obrazków Lili Soleil
I wczoraj nawet kupiłam sobie kawałek granatowej Aidy 18... planuję białą muliną haftować...
Pewnie oślepne przy tym zupełnie, ale co tam...
No i obstawiam koniec tego haftu gdzieś tak w roku 2015 :)
Ale jak już go skończę i oprawię... ach... to będzie cudeńko...
Co prawda na kanwie rustico też by było ładnie biała muliną... ale już tą granatową kupiłam... a może pójdę i wymienię na rustico... jak myślicie?? Albo bym wyhaftowała osobno trzy bombki... i w takie potrójne passe-partout wsadziła... Sama już nie wiem ...
Śliczne inicjały.
OdpowiedzUsuńWspaniałe, że Juleczka już czuje się lepiej.
Ja wybrałam ten sam haft w Świątecznym SALu z tym, że haftuję czerwoną muliną na białej kanwie.
Inicjały piękne!Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBeatko - mam dobre wieści dla Ciebie :)
OdpowiedzUsuńZaraz wyślę Ci zaproszenie pewne :D
Passe-partout z materiału rewelacyjnie dobrałaś i wykonałaś:) Co do koloru kanwy - na rustico oczy się nie namęczą, ale na ciemnym tle będzie bardziej wyraziste. Decyzja należy do ciebie:)
OdpowiedzUsuń