Można?? Można?? Jak się chce to zawsze można... zrobić jeden stanik w jeden dzień - jak się ma warunki czasowe i ogromny zapał spowodowany wizją całkowitego zakończenia przygody z Dictionary of Bras !!!!!
Może najpierw pokażę mój wczoraj zrobiony stanik...
A tak wyglądał tuż przed moimi ukochanymi backstotchami :) - kiepsko, prawda??!!
Nawet nie widać za bardzo co to jest...
I cała kanwa Krzychy
Otóż wczoraj postanowiłam wyhaftować przedostatni staniczek w zabawie do której się pochopnie zapisałam, który już długo sobie u mnie leżał... ale wreszcie mnie sumienie ruszyło i miałam chwilowy przypływ czasu...
No i tak sobie siedzę, dłubię i dłubie, aż nagle mnie olśniło, że przecież Renula wycofała się jakiś czas temu z zabawy, i teraz przesyłam staniki do Krzychy - a przecież kanwa, na której haftowałam, należy własnie do Krzychy!! a to oznacza tylko jedno - że nie dostanę do wyhaftowania kolejnego stanika na kanwie Renuli, bo ona się już się z nami nie bawi (nie wytrzymała biedaczka tych wiecznych opóźnień - na marginesie: mnie też to do szału doprowadza) więc z mojej strony to koniec RR staniczki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Mówię z mojej, bo jeszcze nie dostałam swojej kanwy, i nawet Safrin jej nie ma :(
Ale liczę na to że wreszcie przyjdzie :) w całości.
Może ktoś wie, gdzie jest?? Bardzo proszę o informację :)))))))) Plizzzzz....
Nawet nie wiecie jak się cieszę!!!!!!!!!!!!
Kochana Krysiu, jak mi się uda, to jeszcze dziś polecę na pocztę, jak nie, to jutro!!
No i niestety będziesz musiała sama dorobić brakujący obrazek...
Wczoraj nawet Mój Kochany Mąż mnie opierniczył, że jakieś badziewie haftuje zamiast np, kolejnych peonii! Słyszeliście: 'kolejnych peonii'!!! Myślałam, że się przesłyszałam i aż go spytałam czy chce żebym kolejne peonie wyhaftowała, a on na to, że chociaż by można było w salonie powiesić, a tak to robię jakieś staniki i nie wiadomo co z tym potem zrobić.
W sumie to ja też nie wiem, co zrobię z tymi stanikami.
Myślałam ostatnio o wieczku do jakiegoś pudełka :)
No więc plan jest taki :)
1. Szybko kończę haftować centymetry na miarce wzrostu dla Julki (jestem już na 120 centymetrze) i obszywam to jakoś...
2. Szybko robię dwa obrazki na moim RR Nadmorskie Wspomnienie, które chyba wystarczająco długo leżakowały w moim wiklinowym kuferku :(
3. wykończę coś jeszcze o czym w tej chwili nie wiem, ale wiem, że na pewno coś takiego będzie
... i biorę się za kosz z peoniami i bzem, o którym pisałam TU
:)
Staniczki są śliczne :) A pomysł z ich wykorzystaniem całkiem fajny :)
OdpowiedzUsuńNO i słuszność ma Monż. Mi też się chce kwiatków. Mam dalię w planie.
OdpowiedzUsuńOh! Jak się cieszę! :D Moje staniczki wracają :D
OdpowiedzUsuńŻe muszę sobie wyhaftować ostatni obrazek to wiedziałam od jakiegoś czasu.
Ale powiem ci, że ze wszystkich tych czterech RR-ów ten szedł najlepiej i chyba najszybciej.
dla mnie staniczki wyszly slicznie...faktycznie hafcik bez konturow wyglada nijako...dopiero one dodaja uroku...
OdpowiedzUsuńW sumie to chyba każda z nas sie na jakiś rr sparzyła, ja na pewno wiecej już na żaden się nie zapiszę
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny.. te staniczki są piękne.. jak czytam to co piszecie to czasem myslę ,że nie warto zapisywac się na RR. pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń