Dziś będzie tylko do poczytania ...
Otóż wreszcie wczoraj wczesnym popołudniem skończyłam szyć miarkę wzrostu dla Julki :))))))))))))))))))))) Zdjęcia chwilowo brak... Póki co musicie uwierzyć mi na słowo, że wyszło cudnie :)
A wiecie co, w miejscu, gdzie wymyśliłam sobie że będzie ona wisiała, jest wbity gwoździk. Szyjąc te miarkę, szyłam ja z przeświadczeniem, że będzie trzeba wywiercić nowa dziurkę, żeby wisiała na odpowiedniej wysokości. A wczoraj doszyłam tunelik, powiesiłam na wieszaczku i powiesiłam całość na tym gwoździku no żeby gdzieś wisiała... Ale myślę sobie, a... zmierzę ile brakuje tak z ciekawości... i wiecie co?!! Wisi 3 mm za wysoko :) Ale się uśmiałam :) z niedowierzania mierzyłam chyba ze 4 razy - to tylko kwestia podgięcia wieszaczka :) Ale mam oko :)))
A Julka jak się obudziła i zobaczyła to aż buzię z radości otworzyła :) Chyba jej się spodobało :)
Mogę wykreślić kolejną pozycję z mojej listy planów :)
Druga sprawa: skończyłam jajo zajęcze :) Wyszło super... myślę teraz nad oprawą :)
Kolejna pozycja z listy do wykreślenia....
Ale planów też przybyło i to terminowych ...
1. połowa kwietnia - obrazek ślubny
Wczoraj już zaczęłam, na szczęście wygląda na to że pójdzie szybko...
2. Obrazek na I komunię św. - II połowa maja
Znalazłam przed chwilą taki hafcik, bardzo mi się podoba, ale to jeszcze nie ostateczna decyzja.
Muszę przejrzeć moje gazetki, ale nie spodziewam się w nich rewelacji.... może coś jeszcze w Necie znajdę...
3. A na sam koniec maja - tzn. nieco wcześniej ma się rozumieć musi być gotowy - metryczka ale dosyć sporych rozmiarów...
Niby nie ma dużo do haftowania, ale się zejdzie... Ramkę już dostałam - piękna (bo to nie ja będę ofiarodawcą metryczki), muszę tylko dociąć kanwę i sprawdzić stan mulin...
* * * * * *
Wszystko wskazuje na to że moje peonie w koszu zacznę koło połowy roku :(
Ja wiedziałam, że tak będzie...
* * * * * *
Kilka dni temu zamówiłam na allegro 50 motków białej muliny z przeznaczeniem do farbowania :)
No i dziś przyszła :))))))))) Ale dziś po południu to ja zamierzam faworki robić :) a nie farbować... pewnie wstrzymam się do weekendu :) ale może wreszcie się wezmę :) Muszę tylko zastanowić się nad kolorami :) gdzieś miałam zapisane jakie kombinacje mam zrobić... I może dokupię sobie jakieś farbki nowe...
* * * * * *
I dostałam kolejna kanwę z RR Nadmorskie Wspomnienie... chyba należąca do Aggaw... ale o tej zabawie napisze kiedy indziej w osobnym poście :(
* * * * * *
Ach, gdyby tylko doba była bardziej zasobna w godziny...
no,no,no, alez mialam tworczy weekend, gratuluje, a zdjec metryczki nie moge sie doczekac...
OdpowiedzUsuńMiareczka na pewno śliczna, czekam na zdjęcia.
OdpowiedzUsuńMetryczka będzie świetna, już mi sie podoba.
Jestem bardzo ciekawa tego farbowania muliny... podziwiam! Bardzo mi się podoba metryczka dla małej księżniczki, ale rzeczywiscie trochę haftowania będzie! No to miłej pracy!!!
OdpowiedzUsuńJakie plany! Udanej realizacji :)
OdpowiedzUsuńplany super! podobają mi się wszystkie wzory :) jeśli to nie kłopot, to prosiłabym o wzorek metryczki dla dziewczynki
OdpowiedzUsuńRób zdjęcia i koniecznie pokazuj! Ciekaw jestem ukończonej metryczki bo haft wyszedł Ci cudnie. A jak teraz ją "wykończyłaś" to pewnie jest rewelacja.
OdpowiedzUsuńi ja ustawiam sie w kolejce ciekawskich...
OdpowiedzUsuńRzeczywiście twórczo spędziłaś weekend:) plany robótkowe ambitne - życzę udanej realizacji:) Również jestem bardzo ciekawa końcowego efektu metryczki - ale napewno wyszło fantastycznie:) Mówisz, że masz kolejną kanwę - hmm to chyba muszę przyśpieszyć z wyszywaniem...
OdpowiedzUsuńPS. Maila wysłałam i wcześniej i dzisiaj - daj znać czy doszedł
zapowiedz piekności narobiła równiez mi duuużego apetytu :)
OdpowiedzUsuńczekam z niecierpliwością na Emilkową metryczkę :)
Faktycznie, przydałoby się kilka godzin więcej na dobę, oczywiście na robótki :-)
OdpowiedzUsuńPracowita mróweczka z Ciebie