Dziś znowu się zabrałam do maszyny... skończyłam drugą firankę... mam ładne zdjęcia więc mogę pokazać co wymyśliłam :)
Hmmm... chyba mi się poprzekręcało, ale trudno... no więc tak wyglądać będą moje firanki na święta... miałam trochę ładnego woalu, szkoda, żeby się zmarnował... więc wymyśliłam takie łączone firaneczki... chyba całkiem ładnie to wygląda...
Uszyłam też 3 jaski dla szpitala w Bielsku Białej.
Reakcja Mojego Kochanego Męża na moje szycie: "Znowu szyjesz?? Jakie haftowanie to szycie..."
Też tak macie??
Śliczne firaneczki gratuluję pomysłu.
OdpowiedzUsuńU mnie w domu się już przyzwyczaili, że nie potrafię siedzieć i nic nie robić. Jak nie igła z nitką to druty i szydełko ;)
pozdrawiam
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSuper, że szyjesz dla szpitali:)
OdpowiedzUsuńFiranka wyszła bardzo ładna.
OdpowiedzUsuńPiękne jasieczki:)
OdpowiedzUsuń