Wczoraj wymyśliłam, że poopowiadam Wam trochę o ziołach i ich cudownych właściwościach... I tak dziś będzie o takiej jednej roślince, która ma śmieszną nazwę glistnik jaskółcze ziele.
Podczas wycieczki do Podkowy Leśnej dwa weekendy temu zauważyłam, że gdzieniegdzie pojawia się już glistnik jaskółcze ziele... ujrzałam go rosnącego wzdłuż torowiska... Generalnie roślina ta lubi środowisko ruderalne... czyli jak ja to mówię "śmieci" - torowiska własnie, okolice śmietników, opuszczone działki, wysypiska itp.
Podczas wycieczki do Podkowy Leśnej dwa weekendy temu zauważyłam, że gdzieniegdzie pojawia się już glistnik jaskółcze ziele... ujrzałam go rosnącego wzdłuż torowiska... Generalnie roślina ta lubi środowisko ruderalne... czyli jak ja to mówię "śmieci" - torowiska własnie, okolice śmietników, opuszczone działki, wysypiska itp.
Jakby ktoś nie wiedział jak glistnik wygląda...
Myślę, że większość z was widziało na oczy tą roślinkę... dość powszechnie u nas występującą.
Ja znam ją głównie z tego, że działa znakomicie na kurzajki... Osobiście się ich pozbyłam smarują je sokiem z łodygi glistnika. Ale z tego co wyczytałam na Wikipedii, ma też inne właściwości.
Kiedyś, jak byłam młodsza, robiłam sobie zielniki... teraz też marzy mi się taki zielnik z prawdziwego zdarzenia... No i uwielbiam takie ryciny z roślinami :)))
Kiedyś, jak byłam młodsza, robiłam sobie zielniki... teraz też marzy mi się taki zielnik z prawdziwego zdarzenia... No i uwielbiam takie ryciny z roślinami :)))
He he , widzę ,że nie tylko ja wpadłam na taki pomysł, a swoją droga cieszę się ,że i ty jesteś miłośniczką ziół. a te grafiki jakie piekne prawda? mozna wykorzystac do haftów, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł! Taki wyhaftowany zielnik! Trzeba się nad tym porządnie zastanowić i może sprawić sobie (albo komuś) takowy? :)
UsuńDobra, to kto się podejmie przygotowania jakiegoś wzoru do wyhaftowania glistnika?/ Może być taki konturowy do haftu płaskiego :) Luna??
UsuńU, to jeszcze zanim się tego podejmę to będę musiała opanować haft płaski. Póki co, stawiam krzyżyki ;) A z haftem płaskim do czynienia miałam tylko w dzieciństwie. Ale może coś jeszcze pamiętam :)
UsuńTwój pomysł bardzo mi się podoba. Ciesze się, że zaglądając tutaj do Ciebie, będę mogła przyswoić tak praktyczną wiedzę.
OdpowiedzUsuńWiesz, Beti, masz rację, znam to zielsko, bo u mnie to się chwastem nazywa zazwyczaj ;) a nie tak górnolotnie i po mądremu, jak Ty to ujęłaś ;) ale pojęcia nie miałam o zastosowaniu do kurzajek.
Moja droga, pierwszy wpis z nowego działu i jak dla mnie , strzał w 10 !!! :)
Super, bardzo podoba mi się ten pomysł. Sama interesuję się amatorsko (bardzo ;) ziołami / "zioło-chwastami", a zwłaszcza ich zastosowaniem w kuchni. W tamtym roku odkryciem wiosny była zupa z młodych pokrzyw. Nie tylko dostarczyła nam nowych doznań kulinarnych, cennych mikroelementów ale też opowiadanie o niej naszym znajomym przez długi czas ;)
OdpowiedzUsuńzupa z młodych pokrzyw brzmi ciekawie... jakiś przepisik może wrzucisz??
Usuńhttp://ajur-weda.blogspot.com/2013/04/zupa-pokrzywowa.html
UsuńProszę bardzo, link do mojego bloga dotyczącego gotowania wg Ajurwedy, przepis na zupę z pokrzyw.
Śmietanę sojową z przepisu można zastąpić zwykłą kwaśną.
Zupa u nas w tym roku na pewno znowu pojawi się na stole :)
Smacznego!
super tutaj u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńTaki zielnik to super sprawa:) sama musiałam na zielarstwo wykonać,jeszcze czasami czuć zioła mimo że minęło już kilka lat:) magia ziół ma swój urok:) pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń