Tyle mi zostało do zrobienia w narzucie dla Juli:)
Wczoraj udało mi się przepikować 10 kwadratów i dwa paski poziome. Ależ to żmudna robota!!
Ale miałam dobrego pomocnika, dlatego tak szybko poszło.
Jula spinała mi agrafki, które odpinałam z narzuty i pięknie pozwijała nici w pudełku.
To co zakreślone, przepikowane. Niestety zdjęcie słabe i nie widać.
A tu zbliżenia nowych kwadratów.
Coraz bliżej koniec, coraz bliżej koniec...
Dziś planuję sobie zwęzić spodnie. Ciekawe co z tego wyjdzie :)))))))
Podziwiam Cię za to szycie - mnie w ogóle do tego nie ciągnie :)
OdpowiedzUsuńJa również Cie podziwiam, szyjesz pięknie. Mnie do szycia trochę ciągnie, ale nauka idzie mi opornie. Popełniam tak głupie błędy że wstyd.
OdpowiedzUsuńpięknie i jak równiutko jak od linijki...:)
OdpowiedzUsuńPraca posuwa się do przodu w zawrotnym tempie ;)
OdpowiedzUsuń