Witajcie. Ale dziś wiosennie na dworze... Zupełnie jak nie listopad :)
Tylko pięknego słoneczka brakuje.
Dziś pokażę kolejny etap tworzenia narzuty dla Juli.
Wczoraj udało mi się ją skanapkować... to chyba tak się nazywa. Połączyłam wierzch, ocieplinę i spód agrafkami i wszystkimi szpilkami, które miałam. Na szczęście starczyło :)
Najlepsze dopiero przede mną :) czyli pikowanie.
Przypominam, że to moja pierwsza taka narzuta.
Na razie, póki nie kupię sobie stopki do pikowania, kwadraty będę pikowała zwykłą stopką, po brzegach kwadratów, do środka - coraz mniejsze kwadraciki w odstępie co 5 albo 7 mm. A na białych paskach może jakieś zawijaski, falki lub coś podobnego, ale już stopką do pikowania.
Nie mam pojęcia jak mi to wyjdzie. Ale na czymś muszę nauczyć. W sumie powinnam spróbować coś małego na początek, ale jakoś tak porwałam się na taką dużą narzutę.
Mam nadzieję, że dam radę :)
Na razie od spinania bolą mnie puszki palców :)
A to kwadraty ułożona na pokrowiec do maszyny...
I dwa małe na podkładki jakieś. Z kawałków, które były na coś innego pocięte, ale zmieniłam zdanie.
* * * * * *
A na koniec, jakby ktoś potrzebował pomysłu na obiad, proszę :)
Wczoraj zrobiłam takie kotlety z niespodzianką :) Schabowe z farszem z pieczarek i cebulki, posypane startym parmezanem i zapięte wykałaczkami. .
Już widać, że narzuta będzie piękna I Miłego pikowania!
OdpowiedzUsuńCóreczka będzie miała rewelacyjną narzutę :) Z tych mniejszych "wycinanek" można by się pokusić o podusię jakąś :)
OdpowiedzUsuńZ obiadkiem fajny pomysł! Pieczarki marynowane?
Jeśli masz ochotę, zapraszam do mnie na candy z haftowaną krzyżówką. Pozdrawiam :)
Bardzo ładnie się zapowiada. Na pewno będzie cudowna
OdpowiedzUsuńCudowna! Podziwiam Cię ogromnie :)
OdpowiedzUsuńCóreczka pewnie już zaciera rączki na tą wspaniałą narzutę ;)
OdpowiedzUsuńNo... pomagała mi przy spinaniu - podawała agrafki i szpilki :)
UsuńPięknie się zapowiada! Nie mogę się doczekać efektów końcowych :)
OdpowiedzUsuńJa też!!!! Czekamy razem.
Usuń