Poprzednią sobotę spędziliśmy nad samiutką Wisłą. U mojej babci.
Akurat pięknie kwitły jabłonie. Do tego bzy i konwalie - całe połacie w babcinym ogródku.
Tu widok z podwórka...
Jabłonie...
I zbliżenia na cudne, pachnące kwiaty...
Kawałek ogródkowych konwalii...
Jarzębina...
I inne fioletowe kwiatki...
Piękny bukiet, który dostałam od Julki...
Bzy i konwalię - obłędnie pachnące...
I Jula...
Następnym razem jak odwiedzimy babcię, jabłonki już przekwitną :(
Ale pewnie co innego będzie pięknie kwitło. Tam zawsze jest pięknie...
Ale pewnie co innego będzie pięknie kwitło. Tam zawsze jest pięknie...
piękne zdjęcia , aż chce się żyć:) u mnie kolejny dzień pada, tęsknię za takimi widokami... Pozdrawiam i źycze miłego dzionka <3
OdpowiedzUsuńTak pięknie było w sobotę 7 czerwca... U mnie wczoraj też padało, zimno jak diabli... gdzie ta wiosna się podziewa??
UsuńPiękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńU mnie też smutno i deszczowo. Kurtka zimowa i czapka na głowie. 5 stopni rano - gdzie ta wiosna? U mnie, nad Wisłą jej nie ma :(
OdpowiedzUsuńPiękna wiosna, szkoda tylko, że jest tak zimno:)
OdpowiedzUsuńNaładowałaś akumulatory???
OdpowiedzUsuńśliczne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuń