Każdy chwali się grzybkami, to ja też :)
W miniony weekend pojechaliśmy na działkę. Była piękna pogoda!!
Cieplutko, słoneczko świeciło. Cudnie!!
Wszyscy wkoło mówili, że są grzybki, więc wybraliśmy się kilka razy do lasu :)
Te były z soboty...
A te z niedzieli :) Z lasu, gdzie normalnie rosną podgrzybki i gdzie w niedzielę rano były 2 samochody i pan z rowerem :) I gdyby nie fakt, że przechodząc przez niego znalazłam jednego podgrzybka, pojechalibyśmy dalej szukać grzybów... A tymczasem...
Pierwszy raz w życiu prawdziwki zbierałam jak podgrzybki - jak się schylałam, kosiłam po kilka sztuk.
Rekord padł tu - 17 maleństw po ok 1-2 cm na powierzchni około 1 metra kwadratowego... Wygrzebywane z ziemi. Niektóre były tak małe, że nawet nie dało się ich wyciąć.
A to efekt ponad dwugodzinnego zbierania.
Najwięcej znaleźliśmy przy drodze i przy samochodzie.
A potem już tylko gotowanie.
Piękne zbiory :)
OdpowiedzUsuńPiękne zbiory.
OdpowiedzUsuń