Jak wygląda lepienie, już widzieliście. Jak wygląda poszkliwione, tez widzieliście
- to efekt końcowy całej żmudnej pracy.
- to efekt końcowy całej żmudnej pracy.
Dziś pokażę Wam, jak wygląda poszkliwiona glina przed wypałem. Dla porównania wrzucę zdjęcia wypalonych rzeczy.
To dwie miseczki z pierwszego zdjęcia. Widać różnicę ;)??
I co?? Fajne, prawda...
ię szkliwi, to nie bardzo wiadomo, co wyjdzie.
Generalnie kolory szkliw są zupełnie inne od tego, co będzie po wypale.
ię szkliwi, to nie bardzo wiadomo, co wyjdzie.
Generalnie kolory szkliw są zupełnie inne od tego, co będzie po wypale.
A tu kolejna porcja już gotowej ceramiki.
Przy okazji poszkliwiłam dwa nowe naparstki.
A to cała moja kolekcja, która ciągle się powiększa.
Im więcej ich mam, tym trudniej mi się z nimi rozstać.
Porobiłam sobie jeszcze broszki i magnesy z liskami. Tak mnie jakoś naszło.
To takie słodkie zwierzaki. I twarz Leviego dla Julki.
To takie słodkie zwierzaki. I twarz Leviego dla Julki.
A to talerz który powstał na prezent imieninowy dla pewnej osóbki, która uwielbia kolor kobaltowy.
Niestety zdjęcia zrobione w słabym świetle, więc nie widać jego piękna i blasku.
No i na koniec moje wielkanocno-wiosenne naparstki.
Na dziś tyle. Może następny post będzie inny...
Baaaardzo podobają mi się Twoje wytwory :)
OdpowiedzUsuń