Obserwatorzy

DAWNO TEMU W PARYŻU MODNA DAMA UDAŁA SIĘ D MODYSTKI, ABY ZAMÓWIĆ NAKRYCIE GŁOWY - OSTATNI KRZYK MODY. MODYSTKA OWO NAKRYCIE WYKONAŁA ZUŻYWAJĄC 5 METRÓW WSTĄŻKI. KIEDY DAMA USŁYSZAŁA CENĘ, Z OBURZENIEM ZAWOŁAŁA: CO!!! 300 FRANKÓW ZA 5 METRÓW WSTĄŻKI??!! PANI CHYBA OSZALAŁA!! NA TO MODYSTKA KILKOMA SPRAWNYMI RUCHAMI ROZPRUŁA PIĘKNY CZEPEK, ZWINĘŁA WSTĄŻKĘ, PODAŁA OBURZONEJ DAMIE I POWIEDZIAŁA: ZAPŁATA JEST ZA MOJE UMIEJĘTNOŚCI I PRACĘ, WSTĄŻKĘ DAJĘ PANI GRATIS!!!

środa, 4 stycznia 2012

Podsumowanie roku 2011 i plany na 2012

Długo komponowałam ten post... co chwila o czymś ważnym sobie przypominałam i dopisywałam! Aż wreszcie stwierdziłam, że chyba to już wszystko... 
Na jednym z blogów podejrzałam rewelacyjny pomysł na takie podsumowanie...
mam nadzieję, że koleżanka się nie obrazi za "ściągnięcie' pomysłu... 


Z rzeczy dobrych, przyjemnych i pozytywnych:
  • byliśmy we trójkę na Suwalszczyźnie i nad morzem w Jastarni :)
  • udało mi się po ponad dwóch latach oprawić w nową ramkę prezent ślubny, który dostaliśmy od Carpediem
  • uszyłam 4 urocze króliki
  • zrobiłam 3 urocze metryczki 
  • dostałam super prezent wymiankowy od Małgosi
  • zrobiłam sporo biżuterii, która bardzo mi się podobała (niestety nic u mnie nie zostało) no i w ogóle zrobiłam duuużo różnej biżuterii
  • zapisałam się na TUSAL 2012
  • zapisałam się na Świąteczny SAL 2011 i SKOŃCZYŁAM HAF NA CZAS (niestety bez oprawy)
  • zrobiłam sporo bożonarodzeniowych hafcików, w tym dwie super choinki i super wianek na świąteczny stół :)
  • spędziliśmy kolejne miłe, pełne prezentów i kolędowania Święta Bożego Narodzenia z już prawie dwuletnią Julką :)
  • przyczyniłam się razem z Mężem i innymi członkami rodziny do przygotowania mnóstwa podarunków i prezentów dla pewnej miłej rodziny na wsi, gdzie mamy działkę, co wywołało u nich mnóstwo szczęścia, radości i trochę łez :))))))))))))))))))))))))))))
Z rzeczy mniej przyjemnych, czasem smutnych i mało pozytywnych:
  • w marcu miałam operację  i w jej wyniku wszystko się popsuło i bardzo skomplikowało :((((((
  • nie zrobiłam ani nawet nie skończyłam wcześniej zaczętego żadnego dużego haftu do naszego mieszkanka :( w ogóle nie zrobiłam wiele z tego co miałam zrobić jeżeli chodzi o hafty
  • nie skończyłam na czas Julkowych księżniczek - niewiele mi zostało, ale to żadne tłumaczenie, a tak się zarzekałam, tak sobie obiecałam i nic z tego nie wyszło :((((((( Żądza pieniądza jest zgubna...
  • przytyłam nieco :(((
  • zapisałam się i w końcu wypisałam z SALu z Madame w tle - z braku czasu
  • mam zaczętych mnóstwo haftów i nie wiem kiedy je skończę, no ale co ja zrobię, że uwielbiam zaczynać hafty a nie koniecznie je kończyć...
To chyba tyle :) pewnie coś tam mi się jeszcze przypomni... ale trudno... 

Ogólnie rok 2011 był jak dla mnie bardzo zły :( przez to jedno pechowe wydarzenie i obecną sytuację, z którą baaardzo powoli się oswajam, ale do końca pogodzić się nie mogę. 
Mam nadzieję, że ten będzie lepszy i już nic złego nas nie spotka. 

A w 2012 mam zamiar/chciałabym/muszę:
  • zakończyć RR staniczki (duże szanse) i RR nadmorskie wspomnienie (marne szanse, ale są)
  • uszyć miarkę wzrostu dla Julki - MUSZĘ!!
  • zrealizować zamówienia biżuteryjne z 2011 roku
  • wyhaftować, a przynajmniej zacząć haftować kosz z peoniami i bzem 
  • zrobić metryczki: dla Karolka i Emilki
  • haft dla Julki z alfabetem (wzór już wybrany)
  • wieczko na słój TUSALowy + upominek dla zwycięzcy - MUSZĘ!
  • dokończyć misia dla Julki i uszyć z nim poduszkę 
  • zacząć wreszcie chodzić na aquaerobik i trochę schudnąć
  • pokończyć przynajmniej kilka zaczętych haftów... 
  • ...
Lista jest otwarta :) tylko tyle na razie przychodzi mi do głowy :) 
Chyba umieszczę ja sobie gdzieś tu z boczku, żeby mnie straszyła :) i motywowała jednocześnie :) 
I będę ja ciągle uzupełniała :) i efekt będzie taki że niewiele z niej zrealizuję :)

Ale na razie mamy początek Nowego Roku , nowe siły, zapał i chęci :) 

Na koniec pokaże Wam, jakie zrobiłam Julce pacynki na paluszki :)



Niestety mam badziewny filc i pacynki na szwach się rozłażą... ale jeszcze da się nimi bawić...

7 komentarzy:

  1. plany piękne, co nie skończyłaś to skończysz.
    troche mnie zmartwiłaś że coś źle się dzieje, to coś ma związek z operacją? nie napisałaś dlaczego ją miałaś, jeśli możesz napisz.
    pozdrawiam, dasz radę z planami ;-)
    Madzik

    OdpowiedzUsuń
  2. czy mogę Cię kopnąć w d... jak tylko zapiszesz się do jakiegoś RR-a??? Może to będzie okolicznością sprzyjającą spotkaniu ....

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam nadzieję, że ten 2012 bedzie lepszy od poprzedniego. Zdrówka życzę dla Ciebie i całej rodzinki no i czasu na haftowanie :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale słodka ta Twoja Juleczka. Do zjedzenia :)
    A koleżance zdrowia życzę. NIe wiem co ty tam sobie zrobiłaś, że operacji musiałaś się poddać, ale głowa do góry. Będzie lepiej.
    A prace super.
    Co do postanowień - to nie wieszaj na ścianie, bo Cię bardziej zdemotywują niż zmotywują do pracy. Będziesz na nie patrzeć i się denerwować, że czegoś nie robisz. Fajnie, że pomyślałaś o nich, ale odłóż je ad akta. Przynajmniej Twoja wątroba nie ucierpi :))) A rób to na co masz ochotę w craftach, a nie to co musisz :)

    Pozdr i najlepszego w Nowym Roku!
    Michalina

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj Beatko

    Osobiście uważam, że nie ma nic złego w postanowieniach, bo choć na ogół z doświadczenia wiem,że raczej mało się spełniają, to... czyż nie warto sobie je spisać, jak sama mówisz, gdy są nowe siły, zapał i chęci :)
    Życzę Tobie, się spełniło w większości to, co zaplanowałaś i by złe sprawy przemieniły się w Dobre :) życie zaskakuje, samo pisze nam scenariusz-Tobie życzę pozytywnej "akcji" ;)

    Pacynki- pierwszy raz widzę cosik takiego superastego ;)
    Ale Julka to Wam rośnie, kochana, ślicznotka jakich mało...po mamusi oczywiście :) po mamusi :)

    ściskam Wam mocno

    OdpowiedzUsuń
  6. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku! Oby było coraz lepiej. Przytulam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Prace śliczne, a króliczki najpiękniejsze. Julcia słodka i jaka już duża. Zdrowia życzę duuużo, a plany są po to by je przygotować, a czy się zrealizuje ...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Tłumacz

Archiwum bloga

Uszyj Jasia

Kołderki za jeden uśmiech