Obserwatorzy

DAWNO TEMU W PARYŻU MODNA DAMA UDAŁA SIĘ D MODYSTKI, ABY ZAMÓWIĆ NAKRYCIE GŁOWY - OSTATNI KRZYK MODY. MODYSTKA OWO NAKRYCIE WYKONAŁA ZUŻYWAJĄC 5 METRÓW WSTĄŻKI. KIEDY DAMA USŁYSZAŁA CENĘ, Z OBURZENIEM ZAWOŁAŁA: CO!!! 300 FRANKÓW ZA 5 METRÓW WSTĄŻKI??!! PANI CHYBA OSZALAŁA!! NA TO MODYSTKA KILKOMA SPRAWNYMI RUCHAMI ROZPRUŁA PIĘKNY CZEPEK, ZWINĘŁA WSTĄŻKĘ, PODAŁA OBURZONEJ DAMIE I POWIEDZIAŁA: ZAPŁATA JEST ZA MOJE UMIEJĘTNOŚCI I PRACĘ, WSTĄŻKĘ DAJĘ PANI GRATIS!!!

czwartek, 19 stycznia 2012

Wreszcie po roku...

... zrobiłam kolejny - już szósty - obrazek z zabawy RR Nadmorskie Wspomnienie - konar z muszelką :)
Cieszę, się, że wreszcie coś drgnęło, bo już czarno to widziałam... 
Poprzedni - latarnię - robiłam ponad rok temu... jak dostałam dwie kanwy (Ewy i Eli) chyba na początku grudnia (ups...) to aż z ciekawości sprawdziłam kiedy dostałam poprzednią. 
No ale nie ważne... najważniejsze że się ruszyło i jest szansa na jakiś koniec :) 
Pewnie za rok albo i więcej, ale jest :)

No więc na razie zrobiłam obrazek nr 6. W sumie to mogłam go wcześniej zrobić, bo zajęło mi do w sumie to ze dwa dni... Ale musiał trochę odleżeć swoje... Trafiło na taki czas, że musiał!! 


Haftowało się go bardzo przyjemnie, super kolorki, malutki hafcik... 
No i ten efekt końcowy dzięki moim ulubionym backstitchom :)
Ostatnio nawet szukałam w łazience miejsca na cały haft! 

* * * * * 

Ostatnio wybierałam zdjęcia do wywołania i natrafiłam na kilka ciekawych i fajnych zdjęć, które chciałam wam pokazać :)

To zdjęcie z Suwalszczyzny... któregoś dnia wyjrzeliśmy przez okno i oto co ujrzeliśmy... Naszły takie chmury, które na żywo wyglądały, jakby to był co najmniej koniec świata... 

A to w Warszawskich Łazienkach - paw, którego nie dotyczą żadne zakazy :)

I sikoreczki - też z Łazienek, które jadły z ręki :) I miały cudne kolory :) jak malowane...

A to też z Suwalszczyzny (Remieńkiń) - droga która prowadziła od naszego pensjonatu do drogi główniejszej, prowadzącej z kolei do drogi głównej prowadzącej do granicy i do Suwałk.  Cudna droga przez łąki, pola i lasy (długość ok. 600 m) - lekko pofalowana... i wystarczyło lekko kucnąć żeby wyszło takie zdjęcie :)

A to ta sama droga w miejscu gdzie przebiegała przez mały zagajniczek i bagienko... ale tak nagle z pola obsianego zbożem robiło się ciemno i wilgotno... i komary... 

A na koniec rumianki i inne cudne polne wiejskie kwiatki na tle drewnianej chaty... w tle także bzyczenie pszczółek i innych owadów... Jak sobie przypomnę te wszystkie krajobrazy, tą ciszę i prześliczne widoki... ach!!! To aż się chce tam wracać...  

To tak na poprawę nastroju, dla tych co nie lubią zimy... tęsknią za wiosną... za latem... żeby powróciły wakacyjne wspomnienia :)

A u nas w sobotę wreszcie zima zawitała... tylko Julka na sanki za Boga nie chce wejść :( 
Czy to mija z wiekiem????

11 komentarzy:

  1. Moze i mija z wiekiem, ja na sankach i w ogole na czym kolwiek balam sie zjezdzac z górki:) ładny hafcik:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hafcik śliczny, ale ja Ci chcę podziękować za te śliczne zdjęcia, tęsknię do lata, do słońca do ciepła, a tutaj otrzymałam namiastkę, dzięki :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczny hafcik-dobrze że ten RR choć trochę ruszył do przodu:)
    A nie wiesz może gdzie jest moja kanwa? Straciłam już rachubę... a na kanwy od Gosi nadal czekam:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niestety nic nie wiem odnośnie tego kto co posiada... nawet nie mam pojęcia gdzie jest moja kanwa... może ktoś ja ma?? niech da znać... chce chociaż wiedzieć, że jest u kogoś a nie np. zaginęła na poczcie :(

      Usuń
  4. Hafcik śliczny a zdjęciami jestem zachwycona. Też muszę się zmobilizować i wywołać zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma to jak po latach oglądać album ze zdjęciami... zapewniam Cię, że to nie to samo co w komputerze...

      Usuń
  5. Piękne zdjęcia, z przyjemnością się ogląda:)
    W naszym przypadku niechęć do sanek minęła z wiekiem. pierwsze trzy zimy to był koszmar a potem jak ruszyłooooo. w zeszłym roku - Ola miała 5 lat- cięzko było ją ściągnąć z sanek:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cieszę się, że zdjęcia się podobają... ja też z przyjemnością wróciłam myślami do tego wypadu :) a co do sanek to mam nadzieję, że będzie to szybciej niż 3 lata :)

      Usuń
  6. Beatko mija z wiekiem - mojemu Chrześniakowi przeszło po kilku tygodniach. Nie przejmuj się i sami pokażcie Julce jak to fajnie :) niech pozazdrości Mamie przejażdżki :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiesz Aniu, gdyby pokazanie jak się zjeżdża na sankach było takie łatwe, to bym pokazała... ale próbowałam się w nie zmieścić :(((((( niestety maja oparcie i nic z tego :( Dupa za duża :( Od poniedziałku wybieram się wreszcie na aqua aerobik :) Poza tym jak widzisz... zima się chyba już kończy :)

      Usuń
  7. Jakie fajne zdjecia! Dziekuje za powiew ciepła:) Zime mam za oknem, niestety:(
    A z tym RRem, to strasznie dobijajace:( Mam nadzieje, ze sie szybciej skonczy!

    OdpowiedzUsuń

Tłumacz

Archiwum bloga

Uszyj Jasia

Kołderki za jeden uśmiech