Ostatnio wiele się działo... oj, nawet za wiele :)
Tak jak pisałam, Julka trochę się nam pochorowała, ale już wróciła do zdrowia i swojej dawnej aktywności :) To jej pierwsza taka poważniejsza choroba, więc nie mieliśmy w tym temacie doświadczenia i rozeznania.
Do tego nasz "wspaniały" lekarz - szkoda gadać...
Ostatnio nabyłam na rożne sposoby różne super przedmioty :)
Otóż najpierw pochwalę się (choć nie lubię się chwalić) prezentem, który kupił mi jakiś czas temu w Lidlu Mój Kochany Mąż:
A jest to zestaw ozdobnych dziurkaczy :) zawsze chciałam mieć taki dziurkacz, choć jeden, ale jak oglądałam w internecie, to były drogie dosyć i zawsze szkoda mi było kasy. a teraz mam ich aż 10 :))))))))
Ponadto zakupiłam na
Pchlim Targu taką oto cudna tackę ozdobioną decupażowo sztućcami :) co bym mogła serwować mężowi w niedzielę śniadania do łóżka :)
Na owym Pchlim targu upolowałam także gazetkę Cross Stitcher January 2012
A w stolicy w kiosku ze starymi gazetami znalazłam (nie wiem jakim cudem, bo nigdy takich nie widziałam) taka samą gazetkę tylko starszą - September 2011
Ten numer mogę odsprzedać jeśli ktoś chętny - cena 17 zł + przesyłka listem poleconym.
* * *
Jakiś czas temu przejrzałam moje pudło z przyborami do robienia kartek. Wybrałam dosyć sporo drobiazgów i wysłałam dla dzieci z Wioski SOS o której pisała na swoim blogu Małgosia.
W podziękowaniu dostałam taki oto drobiazg :)
Cieszę się, że mogłam pomóc :)
* * *
A na koniec trochę xxx
Mój pelikanek wreszcie skończony :)
i cała kanwa Elziutki :)
Pelikanek wraz z poprzednią kanwą, na której haftowałam konar i muszelkę,
poleciał w piątek dalej w Polskę.
Ciekawe kiedy teraz dostanę kolejne kanwy... mam nadzieję, że nie za rok :)
To oznacza, że pomału realizuję moje plany - te pilniejsze i te całoroczne :)
Fajnie tak móc coś wykreślić z listy :)
Powiem więcej, niebawem znowu coś wykreślę bo na tamborek wskoczył kolejny UFOk (UnFinished Object) - miś Lickle Ted z żółtym kwiatkiem... na poduszkę dla Julki. wczoraj zaczęłam haftować drugą połowę misia (haft dawno temu skończyłam na jednej ćwiartce)... zdjęcia innym razem.
Wzięłam się trochę za te UFOki :)
Chyba muszę sobie tu gdzieś umieścić ich listę, żeby mnie jeszcze bardziej w oczy gryzły...
* * *
No i dziś wysłałam maila do Cross Stitchera z listem i zdjęciami moich pokrywek z motylami i magnesika.
Ciekawe czy im się spodobają na tyle, że je opublikują w gazecie :)
Wydaje mi się że to dosyć ciekawe wykorzystanie haftu... takie nietypowe dosyć :)
Dobra, przecież wiadomo, że bym bardzo chciała, żeby mój list opublikowali... kto by nie chciał...
Może starczy jak na jeden post... bo jakiś się za bardzo różnorodny zrobił...
Jeszcze tylko bardzo dziękuję za miłe komentarze pod postem 'Twórczy weekend' :)