Wczoraj wieczorem udało mi się skończyć dalmatyńczyki. Nazwałyśmy je z Julką Kropek i Łatka.
Teraz pozostaje tylko uszyć podusię :)
Ale to pewnie w przyszły weekend, bo dziś mamy po południu bal karnawałowy w przedszkolu
i nie będzie kiedy...
No i muszę jeszcze wymyślić jaki będzie przód...
Haft wyszedł ślicznie.
OdpowiedzUsuńPiękna robota i słodki wzór :)
OdpowiedzUsuńPiękne te dalmatyńczyki!!:D
OdpowiedzUsuńslodziaki i na dodatek bardzo urocze...
OdpowiedzUsuńAle fajne psiaczki :)
OdpowiedzUsuń