... ano dlatego że to przede wszystkim miesiąc miłości... tak się przyjęło... pewnie dlatego, że jak po długiej zimie, w maju robi się ciepło, wszystko się zieleni, ptaszki zaczynają ćwierkać jak szalone, kwiaty rozkwitają i pachną jak szalone, to człowiek od razu robi się szczęśliwy i łatwiej mu się zakochać w kimś :)
Ja już się kiedyś zakochałam - i wcale nie w maju - i drugi raz nie zamierzam :)
Ale uwielbiam wszystkie majowe, cudnie pachnące kwiaty: konwalie, bzy, narcyze...
Ich zapach jest obłędny!!
No i ten świergot ptaków, które zakładają gniazda, siedzą na jajkach, szukają jedzenia, latają i czasem pozują do zdjęć...
Najbardziej lubię ich słuchać na działce... gdzie zwłaszcza rano, jak jest błoga cisza, aż głowa boli od przeróżnych ptasich odgłosów. Tam też czasem udaje mi się zrobić ciekawe zdjęcia przeróżnych ptaków...
Maj to chyba najpiękniejszy miesiąc w roku... no może jeszcze razem z czerwcem i kawałkiem lipca, kiedy zaczynają kwitnąc piękne polne kolorowe kwiaty :) i można robić z nich bukiety :)))
Również uwielbiam maj, to taki radosny miesiąc. :) Po zimie, szczególnie takiej długiej jak w tym roku i tej zimowej ciszy, śpiew ptaków staje się najwspanialszą melodią. A zapach majowych kwiatów jest ucztą dla nosa. :) Czekam z niecierpliwością na zdjęcia ptaków. :)
OdpowiedzUsuńKażdej zimy obiecuję sobie, że w maju zrobię piękne zdjęcia, kwiatów, ptaków i tym podobnych cudów i zawsze maj przemyka mi tak szybko, że nie zdążam. Dlatego uwielbiam oglądać zdjęcia takie, jak te Twoje. Dziękuję Ci za nie :)
OdpowiedzUsuń