Obserwatorzy

DAWNO TEMU W PARYŻU MODNA DAMA UDAŁA SIĘ D MODYSTKI, ABY ZAMÓWIĆ NAKRYCIE GŁOWY - OSTATNI KRZYK MODY. MODYSTKA OWO NAKRYCIE WYKONAŁA ZUŻYWAJĄC 5 METRÓW WSTĄŻKI. KIEDY DAMA USŁYSZAŁA CENĘ, Z OBURZENIEM ZAWOŁAŁA: CO!!! 300 FRANKÓW ZA 5 METRÓW WSTĄŻKI??!! PANI CHYBA OSZALAŁA!! NA TO MODYSTKA KILKOMA SPRAWNYMI RUCHAMI ROZPRUŁA PIĘKNY CZEPEK, ZWINĘŁA WSTĄŻKĘ, PODAŁA OBURZONEJ DAMIE I POWIEDZIAŁA: ZAPŁATA JEST ZA MOJE UMIEJĘTNOŚCI I PRACĘ, WSTĄŻKĘ DAJĘ PANI GRATIS!!!

wtorek, 23 września 2014

To już chyba koniec urlopów w tym roku

Witajcie w pierwszy dzień jesieni :) Szkoda, że taki ponury i mokry :(
Jestem, wróciłam, choć wcale mi się nie chciało. Komu się chce wracać z urlopu...

Byliśmy na działce. Pogoda była cudna. Do piątku co dzień świeciło piękne słońce, ani jednej chmurki, typowy wrześniowy wyż. I do tego bardzo ciepło. 
To dlatego, że nabrałam dużo ciepłych ubrań. 

Ale... są też wady takiej pogody!! Nie było grzybów. 
W lesie było tak sucho, że szkoda gadać. A tak się nastawialiśmy na grzybki. 
Co prawda, z tymi z poprzedniego weekendowego wypadu na działkę, nazbierał się cały, całkiem spory woreczek, ale w lesie trzeba było się nieźle nachodzić, żeby znaleźć choć jednego.

Ale jednego ranka udałam się z Julką na spacer nad jezioro. Wokół jeziora jest trochę lasu, ale tylko taki wąski pasek i potem są już działki, pola itp. No i nad tym jeziorem nazbierałam takich pięknych prawdziwków. Normalnie cieszyłam się jak dziecko :) Taki fart!! Rosły najczęściej przy ścieżce biegnącej wokół jeziora, przy dojściach do jeziora. Chyba nikt tamtego ranka tamtędy nie szedł...


A to Jula na pomoście :)


Na szczęście przedpołudniowe słońce tak pięknie oświetlało drzewa, mech, grzybki, że aż się chciało po tym lesie spacerować. Do tego było cieplutko, sucho i cicho...









Znalazłyśmy z Julką w lesie takie coś...




Wygląda mi to na część szkieletu dzika. 

Mój Kochany Mąż złowił taaaką rybę!!


51-centymetrowego szczupaczka. W sam raz na kolację :)

A to znowu nasza Juleńka :)



Ja oprócz haftowania pamiątki ślubnej i robienia biżuterii, zrobiłam wrzosowy wianek... 




... i dwa wrzosowe serduszka.

małe

 

i duży






I mały bukiecik


Zawiesiłam je od razu na drzwiach i ścianach, żeby trochę powisiały, zanim opadną wrzosowe kuleczki.

I to na tyle dziś...

7 komentarzy:

  1. Kocham zapach grzybów :)
    A jesień też może być piękna :) Ja liczę na przynajmniej jeden sobotni wyjazd w poszukiwaniu wiatraków - przy słonecznej pogodzie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam tyle w woreczku że mi aż śmierdzi w całej kuchni :(

      Usuń
  2. Piękne fotki. Jak dobrze mieć taki mały zielony azyl na podładowanie akumulatorów:) Jula to śliczna dziewczynka:) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. high quality replica bags replica bags online check this replica bags in gaffar market why not check here replica zara bags

    OdpowiedzUsuń

Tłumacz

Archiwum bloga

Uszyj Jasia

Kołderki za jeden uśmiech