Witam wszystkich moich czytelników w ten piękny, jesienny, nieco chłodny o poranku poniedziałek.
Dziś będzie trochę ślubnie.
Na początek karteczka, kolejna już w tym roku.
Hafcik zrobiłam na aidzie 16 ct marmurkowej.
Zastanawiałam się czy ładnie wyjdzie, czy może lepiej na ecru albo białej, ale jednak wybór był dobry.
Haft powstał w dużej mierze podczas tygodniowego pobytu na działce. Oprócz jednej nitki, która mi się szybko skończyła i musiałam już w domu dokupić i dorobić.
Passe-partout miało być pierwotnie mniejsze, ale jednak dobrze, że wybrałam większe
(po naradzie z Mężem).
Ramka z Leroy Merlin. Całość pasuje idealnie :)
Z efektu końcowego jestem baaaaardzo zadowolona. To kolejny haft, za aniołkiem, na który patrzyłam, patrzyłam i nie mogłam się napatrzeć.
Nowożeńcom również się podobało, a to najważniejsze.
Na weselu wybawiliśmy się do 4.00 nad ranem, tak, że ze 3 dni mnie nogi bolały od samych pachwin do czubków palców. I ręce. Człowiek stary już i zasiedziały...
Prześliczne hafty :)
OdpowiedzUsuńTeż mi się bardzo podoba ten haft i kartka też:)
OdpowiedzUsuńkartkeczka fajna, tez miałam ją w planie. A ten obraz duży świetny ale za nic nie mogę przeczytać imienia panny młodej :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiamy
No właśnie... trochę za blisko zrobiłam "i" za "l"
Usuńpiękne pamiątki!
OdpowiedzUsuńŚliczne prace! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWybór jak najbardziej na plus, bardzo ładny haft :)
OdpowiedzUsuń