Obserwatorzy

DAWNO TEMU W PARYŻU MODNA DAMA UDAŁA SIĘ D MODYSTKI, ABY ZAMÓWIĆ NAKRYCIE GŁOWY - OSTATNI KRZYK MODY. MODYSTKA OWO NAKRYCIE WYKONAŁA ZUŻYWAJĄC 5 METRÓW WSTĄŻKI. KIEDY DAMA USŁYSZAŁA CENĘ, Z OBURZENIEM ZAWOŁAŁA: CO!!! 300 FRANKÓW ZA 5 METRÓW WSTĄŻKI??!! PANI CHYBA OSZALAŁA!! NA TO MODYSTKA KILKOMA SPRAWNYMI RUCHAMI ROZPRUŁA PIĘKNY CZEPEK, ZWINĘŁA WSTĄŻKĘ, PODAŁA OBURZONEJ DAMIE I POWIEDZIAŁA: ZAPŁATA JEST ZA MOJE UMIEJĘTNOŚCI I PRACĘ, WSTĄŻKĘ DAJĘ PANI GRATIS!!!

sobota, 24 stycznia 2015

wspólne gotowanie

Gdzieś tak z początkiem roku wymyśliłam sobie, że raz w tygodniu spędzę miły wieczór w kuchni z Moim Kochanym Mężem, gotując jakąś dobrą potrawę. Do tego winko lub drinczek, jakaś muzyka. 
No i póki co minęły trzy tygodnie stycznia, a my spędziliśmy w kuchni trzy miłe wieczory...

Przygotowaliśmy 3 różne potrawy z kuchni włoskiej. 

Kiedyś Mąż kupił mi taką książkę:


Leżała, leżała, kiedyś coś z niej zrobiłam, ale wyszło średnio dobre, więc zaprzestałam...

Ale niedawno przejrzałam ją jeszcze raz i wybrałam kilka pozycji. 
Na razie sprawdziłam 3. Każda smaczna, ale nie każda w naszym typie.

Najpierw zrobiliśmy risotto. Akurat miałam rukolę, resztę dokupiłam. 


W następnym tygodniu spaghetii tylko z innym makaronem... ale przepyszne, zdecydowanie nr 1!! Podobno to oryginalne włoskie spaghetti... 


A przedwczoraj takie coś, ale zdecydowanie nie nasz smak... Za słodki, brak czegoś wyrazistego w środku., ale zjadliwe...


Wkrótce kolejne potrawy :) Już mamy plan na następny tydzień :)

8 komentarzy:

  1. Pomysł bardzo mi się podoba, ale jak Ja razem z mężem miałabym gotować, to chyba bym wyszła z siebie i stanęła obok, podziwiam Was, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. No, no, wygląda smakowicie i świetny weekendowy pomysł :)

    OdpowiedzUsuń
  3. super pomysł na takie wieczory z Mężulkiem :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspólne gotowanie to fajny pomysł. Smacznego Wam życzę!

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny pomysł na miłe spędzenie czasu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wspólne gotowanie - rewelacyjny pomysł :) Nie trzeba wiele, żeby porandkować z własnym mężem :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Trzeba mieć coś co wykracza poza codzienność dnia powszedniego.My z moim mężem celebrujemy picie kawki.To nasza chwila wytchnienia i czas na spokojną rozmowę :)Super miałaś pomysł :)

    OdpowiedzUsuń

Tłumacz

Archiwum bloga

Uszyj Jasia

Kołderki za jeden uśmiech