Obserwatorzy

DAWNO TEMU W PARYŻU MODNA DAMA UDAŁA SIĘ D MODYSTKI, ABY ZAMÓWIĆ NAKRYCIE GŁOWY - OSTATNI KRZYK MODY. MODYSTKA OWO NAKRYCIE WYKONAŁA ZUŻYWAJĄC 5 METRÓW WSTĄŻKI. KIEDY DAMA USŁYSZAŁA CENĘ, Z OBURZENIEM ZAWOŁAŁA: CO!!! 300 FRANKÓW ZA 5 METRÓW WSTĄŻKI??!! PANI CHYBA OSZALAŁA!! NA TO MODYSTKA KILKOMA SPRAWNYMI RUCHAMI ROZPRUŁA PIĘKNY CZEPEK, ZWINĘŁA WSTĄŻKĘ, PODAŁA OBURZONEJ DAMIE I POWIEDZIAŁA: ZAPŁATA JEST ZA MOJE UMIEJĘTNOŚCI I PRACĘ, WSTĄŻKĘ DAJĘ PANI GRATIS!!!

poniedziałek, 7 listopada 2016

Nowe życie skrzynek...

Dziś pokażę Wam moje zmagania ze skrzynkami. Dawno to było,
ale jakoś tak zapomniałam o poście.

Zapragnęłam sobie mieć białe skrzynki na balkonie. Ale nie tak, że pójdę i kupie białe.
Ja muszę sama je pomalować :)
Efekt był taki, że trwało to kilka miesięcy.
Jedna nadal stoi niepomalowana. Ale to chyba już na wiosnę zostanie.

Skrzynki były stare, chropowate i brudne.



Najpierw je umyłam.



Potem Mój Kochany Mąż mi je wyszlifował. 


I wzięłam się za malowanie. Ale że ciągle coś było do zrobienia, długo mi się zeszło. 





W międzyczasie znalazłam pod śmietnikiem jeszcze dwie eleganckie, trochę szersze skrzynki. 

No i jak tu ich nie wziąć??!! Wzięłam. 


Skrzynki stały w różnych konfiguracjach i w różnych miejscach. 
Teraz już balkon przygotowany do zimy, kwiatków nie ma. Na wiosnę znowu odżyją. 
Tu jeszcze w blasku letniego słońca...

7 komentarzy:

  1. Uwielbiam dekoracje ze skrzynek - robiliśmy takie w ogródku w tegoroczny długi majowy weekend.

    Ale dlaczego chcesz nas nimi pokarać? ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przez chwilę zastanawiałam o co Ci chodzi z tym pokaraniem... ale już poprawiłam. Nic nie umknie wprawionemu oku pani nauczycielki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałaś świetny pomysł z tymi skrzynkami, coś czuję, że na wiosnę będzie u Ciebie szaleństwo zieleni na balkonie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przy takich renowacjach trochę jest roboty, ale malowanie to już pikuś. Mi zawsze najdłużej schodzi ze szlifowaniem bo dużo bałaganu się robi i człowiek cały do prania po takim szlifie.
    Aha: sugeruję nie myć skrzynek - to nie ma sensu :D I tak szlifowanie zdejmie wierzchnią warstwę drewna i brudu.
    Tylko omiotłabym z pajęczyn i większego kurzu, bądź brył błota, jeśli są.
    Efekt: bardzo dobry, gratuluję!

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ładnie Ci wyszły :-) Świetnie prezentują się w komplecie
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Tłumacz

Archiwum bloga

Uszyj Jasia

Kołderki za jeden uśmiech