Jakiś czas temu Jula pierwszy raz pojechała z nami do teatru.
Pojechaliśmy do ROMY na "Pilotów".
Naszemu dziecku, które generalnie z niczego nie jest zadowolone, nawet się podobało.
Ani razu przez cały spektakl nie zapytała czy długo jeszcze. Tylko trochę się pod koniec wierciła.
A na koniec ustawiłyśmy się w kolejce po autograf od Janka :)
Super, no to może czas na kolejne spektakle! :)
OdpowiedzUsuń