W przerwie między dużymi haftami musiałam zrobić jakiś mały.
Miałam przygotowany alfabet botaniczny, tak na wszelki wypadek jakby mi się zachciało...
No i mi się zachciało.
Zaczęłam od A. Zastanawiałam się czemu A i kalia...
Otóż kalia pochodzi z rodziny obrazkowatych czyli Araceae.
Źródło - Wikipedia |
zakupionym w ciuchlandzie. Ale miał tak równy splot, że musiałam go kupić.
Bardzo fajnie się na nim haftuje, jak na lnie. Myślę, że gęstością przypomina len 32 ct.
Zmieniłam nieco kolor literki, bo mi się nie podobał w oryginale.
A teraz pasuje do wnętrza kwiatka.
Pewnie trafi na kartkę dla jakiejś Ani, Agnieszki albo Andżeliki :)
Ale ładny wzór :) Pięknie wyszło :)
OdpowiedzUsuńPiękny haft-)
OdpowiedzUsuńPiękny!!!
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńŚliczny :)
Wspaniały, efektowny haft...bardzo mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
K.