Dziś kolejny przepis zrealizowany z książki kucharskiej Lidla...
Tym razem Juli zachciało się czekoladowych naleśników.
Moim zdaniem nie wyszły tak ładnie jak na obrazku...Takie jakieś miękkie były.
Co prawda jak chwilę wystygły to stwardniały,
ale daleko im było do chrupkości normalnych gofrów.
Najważniejsze, że Julce smakowały.
Ale zakomunikowałam jej, że następne robimy zwykłe, bez dziwactw....
Wyglądają przepysznie :)
OdpowiedzUsuńWygladają na grube ja kupiłam w Lidlu gofrownice i wychodzą mi takie naleśnikowe bardziej :(
OdpowiedzUsuń