Po malutkim hafciku wyciągnęłam z koszta kolejny duży.
Chociaż duży to on jest tylko rozmiarowo, bo krzyżyków jest niewiele... tylko to co inne niż czarne.
Tak będzie wyglądał po skończeniu.
A tu etapy haftowania.
Póki co mam tyle. Ale xxx szybko przybywa.
Do kompletu mam jeszcze pana w podobnej pozie.
Będzie wisiał po drugiej stornie łóżka - mojej oczywiście.
Widziałam też gdzieś wzór pary w miłosnym uścisku. Pewnie kiedyś zawiśnie na ścianie.
Bardzo fajnie wychodzi. Tą parę o której piszesz też widziałam, z tymi dwoma stworzy bardzo fajny tryptyk.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:-)
Podziwiam za pracę na czarnej kanwie :)
OdpowiedzUsuńPiękne są takie hafty na czarnej kanwie.Piękny tryptyk zaczęłaś.Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy projekt, jestem ciekawa końcowego efektu:)
OdpowiedzUsuńv7q63a2q81 e5a63k4e95 k5t71k9y01 i6r96n7o95 r9l35g9g01 c7a49v7d64
OdpowiedzUsuń