Kiedy jeszcze była piękna pogoda, ciepło i słonecznie, pojechaliśmy drugi raz na działkę.
Grzybki nas wołały. Niestety nie było już tyle prawdziwków, co poprzednim razem,
ale też sporo nazbieraliśmy.

Kolejny cudowny weekend :)
Blog o moich pasjiach i zainteresowaniach: haftowaniu przede wszystkim, szyciu, książkach, robieniu biżuterii, podróżowaniu, ale też o Moim Kochanym Mężu czasami wspomnę, o mojej córuni kochanej również - najczęściej w postaci zdjęć w różnych pozach, a o sobie napiszę teraz: w 2009 roku,po prawie 11 latach związku wreszcie doczekałam się zamążpójścia i dzidzi (też się w tym roku zmieściła-31 grudnia:) a haftuję od VIII klasy SP - i chyba to uzależnia :)
Kiedy jeszcze była piękna pogoda, ciepło i słonecznie, pojechaliśmy drugi raz na działkę.
Grzybki nas wołały. Niestety nie było już tyle prawdziwków, co poprzednim razem,
ale też sporo nazbieraliśmy.
Kolejny cudowny weekend :)
Wrzesień to taki czas, kiedy z kuchni wychodzę rzadko.
Kupa prania na koszu rośnie w zastraszającym tempie. Jeszcze chwila, a przerośnie szafkę, o którą się opiera :) Na naparstkach kurzu aż biało... Do tego kiermasz rękodzieła już za chwilę, a ja przecież od sierpnia miałam coś na niego przygotować. Tylko ten wrzesień tak szybko przeleciał, że nawet nie zauważyłam.
Ostatnio wpadłam w wir robienia przeróżnych mazideł. Pomadki z woskiem pszczelim to podstawa na jesień i zimę, więc na kiermaszu nie mogłoby ich zabraknąć.
Tym razem zrobiłam trzy zapachy - kawowe, malinowe i grejpfrutowe.
Do tego maści: sosnowa, nagietkowa i z żyworódki.