Ale szybko zleciało... została nam jeszcze jedna godzina nauk. Cóż mogę powiedzieć... bywali księdza normalni, życiowi, rozsądnie gadający i patrzący na życie. Aż się chciało ich słuchać... np. jeden z nich stwierdził, że "on nie jest młody tylko tak młodo wygląda, bo nie ma żony..." No ale niestety była też taka jadna pani z poradni małżeńskiej, której się odechciewało słuchać, kiedy zaczynała stękać i mlaskać, a gdy już przyszło jej wypowiedzieć słowo 'współżycie' albo coś podobnego, to była dla niej masakra. A już nie daj Boże coś o aborcji wspomnieć... ach - szkoda gadać...
Niestety musimy dziś i w dwie nastepne środy iść właśnie na takie spotkanie. Mój Skarb na ostatnim spotkaniu strasznie się zdneerował jak mówiła o aborcji... teraz też się będzie denerwował :) może trzeba jakiejś melisy się napić przed wyjściem...
Udało nam się wybrać spośród kilkunastu zaproszeń chyba dwa najładniejsze... tylko najgorzej, że mi obydwa się podobają, a to co bardziej, jest dwa razy droższe od tego co troszke mniej. Zaproszeń będziemy potrzebowali około 120-130, może trochę więcej... więc jest różnica, jeżeli chodzi o cenę. Obydwa zlanazłam na Allegro, tylko jedna aukcja już się skończyła i nie wiem, czy mają jeszcze takie zaproszenia.
Wczoraj przejżałam tez po raz kolejny liste gości... dziś w pracy trochę uzupełniłam o brakujące imiona i nazwiska... cięzko będzie, bo sporo danych z rodziny Mojego Skarba nie mamy... będzie trzeba kombinować i się jakoś dowiedzieć.
A mam do was pytanie. Jak chcemy zaprosić na śłub np. kogoś z pracy, albo innego znajomego, którego żony lub męża kompletnie nie zmany, to jak napisać na zaproszeniu i kopercie?? Tylko tą osobę samą czy np. Sz. P. Stefan Batory z żoną albo Sz.P. Halina Batory z mężem?? Proszę o radę, doświadczonych mężatek, żeby nie popełnić jakiejś gafy...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz