Wreszcie zabrałam się za metryczkę dla pewnej młodej damy... Mam zamiar szybko ją skończyć i ową młodą damę odwiedzić... na razie mam tyle
Ale chyba nie polubię tych misiów, bo nici mają Anchora, a zamienniki na DMC wypadły słabo i musiałam trochę pruć, sama dobierać kolory i w ogóle efekt końcowy nie będzie taki jak bym chciała. No ale co zrobić... jak już zaczęłam to skończę.
* * * * * * * * *
Miałam dziś wieczorkiem piec chlebek.. ale czasu zbrakło... Pewnie jutro rano upiekę.
Może się uda przed śniadankiem :) I planuje poduszkę dalmatyńczykową uszyć... zobaczymy co z tego wyjdzie... Dziecię mam chore więc w domu raczej będziemy siedzieć to może i czasu trochę się znajdzie.
Tymczasem lecę się kąpać i może jeszcze chwilę podłubię xxx..
Ciekawie się zapowiada.
OdpowiedzUsuńZnam ten ból "zamienników" no ale czasem tak trzeba, a Twój misio bardzo ładnie się zapowiada:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam niebiesko:)
Nie lubię zamienników, nie wychodzi to tak, jak powinno :( Chlebek upiekłam właśnie przed chwilką, zaraz pójdę na gorącą kromkę z masłem :)
OdpowiedzUsuń