Ta wiosno-zima przegina... dziś do pracy dystans 4 km przejechaliśmy w 50 minut !! To rekord!!! Po drodze widzieliśmy jeden samochód leżący kołami do góry w rowie... Wesoło jest... a mieliśmy w ten weekend jechać na działkę :(( BUUUU
Ale nie o tym miałam dziś pisać... Dziś będzie o puzzlach.
Czasami nachodzi mnie na układanie puzzli...
Ale nie o tym miałam dziś pisać... Dziś będzie o puzzlach.
Czasami nachodzi mnie na układanie puzzli...
Uwielbiam to robić i jak już zacznę, ciężko mnie od nich oderwać...
Ostatnio wzięłam się za takie o...
Obrazek średnio ciekawy, ale to były jedyne których jeszcze nie układałam... więc postanowiłam podjąć wyzwanie. Mój Mąż nie chciał mi pomagać, bo nie lubi takich układać - nie podobał mu się obrazek, więc męczyłam się sama...
Ale w końcu się udało....
Niestety kiedys je od kogoś dostałam, więc okazało się, że brakuje kilkunastu puzzli... No i nie były takie trudne jak się wydawało... bo jak otworzyłam na początku pudełko, to wszystkie były takie same... ale w miarę układania, pomału od nieba począwszy układałam i całkiem dobrze mi szło...
teraz się przymierzam do zakupu kilku innych pudełek, ale czekam aż puzzle dla Julki dowiozą z hurtowni...
Dla Julki chcę kupić takie
A dla nas takie
Jak lubisz układać puzzle to polecam Ci Wasgij. Rysowane jak te ostatnie. Ja osobiście bardzo je lubię.
OdpowiedzUsuńja też lubię układać puzzle, tylko szkoda mi ich potem rozwalać, a miejsca na ścianie też już nie ma na ułożone:)
OdpowiedzUsuńJa też mam sentyment do puzzli. Układaniem ich zaraził mnie mój tata, kiedy byłam w wieku Twojej Julki. Przypominają mi niedzielne popołudnia z dzieciństwa. Teraz to jedyna rozrywka mojego kochanego Taty, u którego choroba Alzheimera bardzo postępuje.
OdpowiedzUsuń