Obserwatorzy

DAWNO TEMU W PARYŻU MODNA DAMA UDAŁA SIĘ D MODYSTKI, ABY ZAMÓWIĆ NAKRYCIE GŁOWY - OSTATNI KRZYK MODY. MODYSTKA OWO NAKRYCIE WYKONAŁA ZUŻYWAJĄC 5 METRÓW WSTĄŻKI. KIEDY DAMA USŁYSZAŁA CENĘ, Z OBURZENIEM ZAWOŁAŁA: CO!!! 300 FRANKÓW ZA 5 METRÓW WSTĄŻKI??!! PANI CHYBA OSZALAŁA!! NA TO MODYSTKA KILKOMA SPRAWNYMI RUCHAMI ROZPRUŁA PIĘKNY CZEPEK, ZWINĘŁA WSTĄŻKĘ, PODAŁA OBURZONEJ DAMIE I POWIEDZIAŁA: ZAPŁATA JEST ZA MOJE UMIEJĘTNOŚCI I PRACĘ, WSTĄŻKĘ DAJĘ PANI GRATIS!!!

wtorek, 17 czerwca 2014

Zapraszam na wycieczkę...

... po Jasnej Górze. 

W niedzielę z Julką i z Babcią byłyśmy na wycieczce w Częstochowie. W zasadzie był to wyjazd na mszę, ale przy okazji zobaczyłyśmy tez inne miejsca niż jasnogórskie bonie. 

A to kilka fotek :)

Na początku pogoda była kiepska: zimno, wietrznie i pochmurno...







Ale później, około 13.00 pięknie się rozchmurzyło :)


Tu Julka chwali się konikami, które Babcia kupiła jej na straganie :)


A tu widok z wieży klasztoru na Jasnej Górze, na którą wdrapałyśmy się z Julką prawie biegiem, bo miałyśmy już mało czasu. Na górę prowadzi 516 schodków... do dziś bolą mnie łydki po tej wspinaczce, a Julka weszła i nawet nie zamarudziła ani razu. 








W ogóle Julka jest super turysta, bo nie marudzi i ładnie chodzi, pod warunkiem, że w miedzy czasie zapewnia jej się atrakcje takie jak plac zabaw i lody :) Bo przecież ze zwiedzania kościołów czy muzeów 4,5 letnie dziecko wielkiej przyjemności nie ma. 
No i na szczęście cieszy się na każdy wyjazd :) 

4 komentarze:

  1. Piękna wycieczka. Zachwycające zdjęcia z góry!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniała wycieczka, jak dawno tam nie byłam muszę się koniecznie wybrać. Cudownie przedstawiłaś to wyjątkowe miejsce :)

    OdpowiedzUsuń
  3. O rany! Częstochowa to miasto, w którym się urodziłam, wychowałam, żyłam do 2007roku... Koło Jasnej Góry kiedyś był szpital- tam się urodziłam... w szkole dużo mieliśmy wykładów z historii sztuki i o tym "świetym" miejscu wiem prawie wszystko, zwiedziłam tam miejsca nie dostępne ludziom....ach, wspomnienia:) koło Jasnej Góry mieszkałam jakieś dwa lata, kiedy "ciężko" pracowałam i takie wypady były czasem kilka razy w miesięcy, czasem w wolne dni w tygodniu- tam mogłam uspokoić swoje myśli.... Aleje NMP nieco się zmieniły przez te kilka lat od kiedy tam nie mieszkam:)) Czasem zaglądam do tego fantastycznego miasteczka a Twoja relacja? Przywołała wspomnienia- super, dziękuję!!!!

    OdpowiedzUsuń

Tłumacz

Archiwum bloga

Uszyj Jasia

Kołderki za jeden uśmiech