Wszystko, co zabrałam na urlop tj. TO, zostało przeczytane...
Najpierw zabrałam się za "Pamiętnik" Sparksa... - przereklamowany według mnie... owszem piękna opowieść o miłości, smutna pod koniec, ale nie powaliła mnie na kolana i nie przeczytałam za jednym podejściem, choć była krótka... Ogólnie, fajna, polecam, ale bez rewelacji...
Potem, już na działce, wreszcie zabrałam się za "Klub samobójców" Koziarskiego... no i muszę powiedzieć, że dużo bardziej wciągająca i ciekawa niż ten "Pamiętnik"... i do tego jakże zaskakujące i nieoczekiwane zakończenie... bardzo polecam!! Dawno nie czytałam takiej rewelacyjnej książki...
Jednak za dużo mam nieprzeczytanych książek, bo zawsze mam problem z wyborem następnej pozycji do czytania... lubię sobie zmieniać style i rodzaje książek... tylko nigdy nie mogę się zdecydować na co mam zmienić...
Teraz na stoliku przy łóżku położyłam sobie "Skazany za niewinność" Ryszarda Springera.
Z opisu wynika, że fajne..
Z opisu wynika, że fajne..
No i chwale się kolejną porcją nowych książek... podobno dobre...
Ładnie się zapowiada :))
OdpowiedzUsuńHa przydała by się książka pożegnanie lata albo powitanie jesieni. Oj ta pogoda - czuć jesień... Pozdrawiam i życzę miłej lektury.
OdpowiedzUsuńOj ja to wiecznie cierpię na brak czasu do czytania
OdpowiedzUsuńja czytam w tak zwanym "międzyczasie" - chwilę przed snem, w samochodzie w czasie dłuższych podróży (nie da się niestety haftować)...
Usuń"Moja Les" nie podobała mi się- to droga przez mękę była :/ Natomiast "Niebezpieczna zabawa" bardzo dobra pozycja- niedawno ją czytałam i trochę o niej napisałam na blogu książkowym.
OdpowiedzUsuń