Dziś dla odmiany nieco xxx... nadrabiam zaległości w moich peoniach i muszę przyznać, że całkiem dobrze mi idzie...
Z rana pojechaliśmy na Jaworzynę Krynicką (1114 m n.p.m.) - piękna pogoda, ani jednej chmurki na niebie, żar się z nieba leje... a na takiej wysokości to już w ogóle rewelacja - słoneczko przypiekało aż miło. Opaliłam się całkiem przyzwoicie, oczywiście przy hafcie na trawce...
Popołudnie też było leniwe... nigdzie nie byliśmy, siedzieliśmy nad basenem, słoneczko dalej przypiekało, a ja siedziałam na leżaczku i haftowałam... z przerwami na chwilę kąpieli... ostatni tydzień był bardzo aktywny, więc dziś, z uwagi na piękną pogodę odpoczywaliśmy...
A to moje peonie... stan na dzisiejszy ranek..
Po całym dniu haftowania już sporo przybyło... pociesza mnie fakt, że jeszcze tydzień urlopu przede mną...
Szukając zdjęcia moich poprzednich peoni, natknęłam się na trzy urocze hafty...
Szukając zdjęcia moich poprzednich peoni, natknęłam się na trzy urocze hafty...
* * * * *
We wtorek rano wracamy do domu, a pewnie wieczorem jedziemy już na działkę... póki co dwa dni jeszcze tu jesteśmy... i korzystamy ile się da bo pogoda cudna :)
Zdjęć nie chcę mi się dziś przegrywać z aparatu... Pozdrawiam serdecznie :)
Your stitching is gorgeous!
OdpowiedzUsuńLovely work too!
A happy Sunday!
Peonie to jedne z moich ulubionych kwiatow, Twoj niesamowity! Gratulacje :)
OdpowiedzUsuńLubie peonie, a haft sliczny
OdpowiedzUsuńcudowny haft :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę urocze te hafty, ale Twoja praca też piekna!
OdpowiedzUsuńpiękne peonie... :)
OdpowiedzUsuńTwój haft jest już piękny, imponujący :) a ten ostatni obrazek znaleziony przez Ciebie w sieci ... zakochałam się :)
OdpowiedzUsuńPiękne te wzory znalazłaś. A koniec haftowania już tuż tuż!:)
OdpowiedzUsuńPodziwiam cierpliwość do tak dużego haftu! Wzorek peonii w naczynku, uroczy!
OdpowiedzUsuńTwoje peonie są cudne.
OdpowiedzUsuń