Dziś będzie o szyciu , a dokładniej o patchworku.
Moja lista rzeczy do uszycia ciągle się wydłuża, a lista rzeczy uszytych tak średnio... No i czasu nie przybywa.
No ale tak to niestety jest.
Na szczęście ostatnio podczas mojego pobytu na zwolnieniu troszkę drgnęło w tym temacie.
Wreszcie przygotowałam kwadraty na narzutę dla Julki, ale to tylko dlatego, że mnie strasznie męczyła o nią.
Będzie mniej więcej wyglądać tak
Pomiędzy, w poziomie będą też białe paski, ale wytnę je sobie dopiero jak pozszywam te z kwadratami.
A tu trzy kwadraty, które zszywałam z małych kawałeczków.
Pierwotnie pomysł miałam taki, że cała narzuta będzie się składała z takich właśnie kwadratów, ale potem stwierdziłam, że zanim je wykonam i uszyję narzutę, to Julka dorośnie i już jej się nie będzie taka podobała. Więc skończyło się na jednym na każdym narożniku.
Teraz tylko pozszywać i kupić stopkę do pikowania :) To dopiero będzie wyzwanie!!
Przy okazji przygotowałam i przycięłam materiały na trzy poduszki.
Dwie takie
I jedną taką z kwadracików
A to kupka śmieci, która pozostała po wycinaniu, ale o niej w następnym poście...
To tyle o szyciu dziś :) To dla was :)
Narzuta będzie świetna! Poczyniłam kiedyś dwie poduszki zszywane z takich kwadracików, ale jakoś szczególnie do szycia mnie nie ciągnie ;)
OdpowiedzUsuńśliczne projekty przewidziałaś :-) Powodzenia w szyciu
OdpowiedzUsuńDzięki za zdjęcia chodzi za mną taka narzuta ale nie wiem od czego zacząć, teraz już mi się troszkę wyjaśniło!
OdpowiedzUsuń