Witajcie... dłuuugo mnie tu nie było. Niby internet na działce miałam, ale niestety w tablecie programu do edytowania zdjęć brak :(
Dziś, jak już wszystkie prania zrobione, poutykane, ogarnięte z grubsza, zdjęcia zgrane, mogę pokazać co przez ten czas, jak mnie tu nie było, mi przybyło...
Może dziś zacznę od haftów, choć miałam od przyrody i cudnych zdjęć... ale to może jutro.
Dziś chciałam się podzielić z wami moim szczęściem, otóż udało mi się skończyć jednego z najstarszych UFOków, który leżał niedokończony kilka dobrych lat. Ale wreszcie się nad nim zlitowałam, bo mi pozostałe 3 obrazki z serii zawalały miejsce w pudle.
W takim stanie porzuciłam go kilka lat temu.
* * * * *
Teraz chciałabym was prosić o radę... Kiedyś zrobiłam taki mały hafcik - pamiątkę ślubną. Tak po prostu, bo miałam wzorek czarno-biały i za każdym razem, jak na niego patrzyłam, zastanawiałam się, jakie ma kolory (wzór miałam czarno-biały).
On sobie leżał i leżał, ale stwierdziłam, że go może reszcie oprawię w coś. I teraz nie wiem w którą ramkę, bo mam dwie. Może doradzicie? Chcę jeszcze zamówić passe-partout, do tej zielonej w kolorze bladozielonym, do tej brązowej w kolorze jasnoniebieskim.
Ta brązowa kształt ma idealny do haftu, jeden bok o 1 cm mniejszy od drugiego i ma złotą obwódkę.
Ta zielona jest w kwadracie, a haft niestety nie. A może już passe-partout nie potrzebne??
Nie wiem sama... W jednej i w drugiej całkiem dobrze wygląda...
Jak już jestem przy oprawie, to mam 3 inicjały oprawione - idealne na prezent z okazji Dnia Matki.
Znalazłam też passe-partout dla mojej bombeczki.
Dziś, jak już wszystkie prania zrobione, poutykane, ogarnięte z grubsza, zdjęcia zgrane, mogę pokazać co przez ten czas, jak mnie tu nie było, mi przybyło...
Może dziś zacznę od haftów, choć miałam od przyrody i cudnych zdjęć... ale to może jutro.
Dziś chciałam się podzielić z wami moim szczęściem, otóż udało mi się skończyć jednego z najstarszych UFOków, który leżał niedokończony kilka dobrych lat. Ale wreszcie się nad nim zlitowałam, bo mi pozostałe 3 obrazki z serii zawalały miejsce w pudle.
W takim stanie porzuciłam go kilka lat temu.
Niestety kiedyś haftowałam na takiej kanwie, zresztą chyba ka większość z was. Jest to dodatkowo haft gobelinowy czyli takimi pół krzyżykami i całą nitka muliny. Z bliska wygląda niezbyt ciekawie...
A to już skończony...
I wszystkie 4 pory roku.
Zaraz zamówię im ładne, czarne passe-partout, bo z tymi wyciętymi z cienkiego białego kartonu niezbyt ciekawie się prezentują.
Jakby ktoś chciał, to mam takie jedno fajne miejsce, skąd zamawiam od jakiegoś czasu passe-partout - takie, jakie mi się wyśni. Co prawda droga jest przesyłka, ale same rameczki tanie, a poza tym w porównaniu do zamawiania w sklepie to i tak tanio wychodzi. Zawsze zamawiam w dużych ilościach, więc się te koszty przesyłki rozkładają.
http://www.szklo-service.pl/
A może ktoś z okolicy mojej chce coś zamówić??
* * * * *
Zrobiłam też logo FC Barcelony.
Miało być na kołderkowy kwadracik zapasowy, ale wyszło za małe. I teraz nie wiem, co z nim zrobić... Może uszyje poduszkę i wyślę... na poduszki takie małe mogą być. Tylko muszę znaleźć jakiś materiał żółty i czerwony... Zobaczymy...
Teraz chciałabym was prosić o radę... Kiedyś zrobiłam taki mały hafcik - pamiątkę ślubną. Tak po prostu, bo miałam wzorek czarno-biały i za każdym razem, jak na niego patrzyłam, zastanawiałam się, jakie ma kolory (wzór miałam czarno-biały).
On sobie leżał i leżał, ale stwierdziłam, że go może reszcie oprawię w coś. I teraz nie wiem w którą ramkę, bo mam dwie. Może doradzicie? Chcę jeszcze zamówić passe-partout, do tej zielonej w kolorze bladozielonym, do tej brązowej w kolorze jasnoniebieskim.
Ta brązowa kształt ma idealny do haftu, jeden bok o 1 cm mniejszy od drugiego i ma złotą obwódkę.
Ta zielona jest w kwadracie, a haft niestety nie. A może już passe-partout nie potrzebne??
Nie wiem sama... W jednej i w drugiej całkiem dobrze wygląda...
Jak już jestem przy oprawie, to mam 3 inicjały oprawione - idealne na prezent z okazji Dnia Matki.
Znalazłam też passe-partout dla mojej bombeczki.
Pasuje idealnie :)))
Haftuję też aniołka, ale niestety już go więcej nie pokażę, bo to na prezent. A może osoba, dla której go robię, tu zagląda... Nigdy nic nie wiadomo. Pokażę za jakiś czas ;)
Wiem na pewno, że powstanie drugi haft na tym lnie, też białą muliną, też na specjalną okazję... chyba wszystko dopiero po wakacjach zobaczycie. Na szczęście czas tak szybko zleci, że długo nie trzeba będzie czekać.
A dziś to chyba muszę chwilę odpocząć od tego aniołka i zajmę się czymś malutkim... Już nawet sobie naszykowałam :)
Z haftów to wszystko na dziś :)
Jutro przenosimy się na łono natury.
Piękne domki :)
OdpowiedzUsuńWyszyłam kiedyś wiosnę z tych pór roku. Na więcej nie starczyło mi cierpliwości ;)
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o rameczkę, to wybrałabym tę drugą :)
ładne obrazki:)
OdpowiedzUsuńOj, pamietam te fajne serie 4 por roku, sama ze 2 wyhaftowalam:) Ale na takiej kanwie w zyciu nie haftowalam, widzialam tylko na kilku blogach. Co do ramki- zdecydowanie zielona!
OdpowiedzUsuńPiekne cztery pory roku :)
OdpowiedzUsuńA co do rameczki to jestem za zieloną :)
Każdy od czegoś zaczynał :) Moja mama z dumą przechowuje mój pierwszy hafcik, gobelinowy i też na jakiejś rzadkiej kanwie ;) Reszta rzeczy bardzo ładna, a co do ramki - ja się wyłamię i obstawiam brązową :)
OdpowiedzUsuńOjej Beatko tyle tu się u Ciebie wydarzyło! Prace piękne, fajnie że wróciłaś do pór roku, bo razem naprawdę bardzo ładnie się prezentują :) A co do ramki, z tych które zaproponowałaś, wybrałabym zieleń, ale zastanowiłabym się tez nad jakąś w jaśniejszym kolorze - może srebro, może beż.
OdpowiedzUsuń