Obserwatorzy

DAWNO TEMU W PARYŻU MODNA DAMA UDAŁA SIĘ D MODYSTKI, ABY ZAMÓWIĆ NAKRYCIE GŁOWY - OSTATNI KRZYK MODY. MODYSTKA OWO NAKRYCIE WYKONAŁA ZUŻYWAJĄC 5 METRÓW WSTĄŻKI. KIEDY DAMA USŁYSZAŁA CENĘ, Z OBURZENIEM ZAWOŁAŁA: CO!!! 300 FRANKÓW ZA 5 METRÓW WSTĄŻKI??!! PANI CHYBA OSZALAŁA!! NA TO MODYSTKA KILKOMA SPRAWNYMI RUCHAMI ROZPRUŁA PIĘKNY CZEPEK, ZWINĘŁA WSTĄŻKĘ, PODAŁA OBURZONEJ DAMIE I POWIEDZIAŁA: ZAPŁATA JEST ZA MOJE UMIEJĘTNOŚCI I PRACĘ, WSTĄŻKĘ DAJĘ PANI GRATIS!!!

poniedziałek, 10 lutego 2014

szybkie i łatwe danie dla malucha :)

Nie macie pomysłu na danie dla dziecka, nie chcecie na kolację znowu robić kanapeczek czy parówki... 

Jeśli zostało wam z obiadu troszkę ugotowanych ziemniaków, nic prostszego tylko zrobić placuszki... 
Ale nie zwykłe placuszki tylko placuszki motylkowe. 

Ziemniaki ugniatamy w misce tłuczkiem z niewielką ilością mąki... 


Ugniatamy w małe krążki i wycinamy dowolny kształt foremkami do ciasteczek... 
Ja wybrałam małe motylki...


Potem obsmażamy na patelni aż się ładnie zarumienią...


i na talerz...


Pyszne posypane cukrem...
No i takie motylki czy inne fajne kształty powinien zjeść niejeden niejadek :)

Smacznego!

5 komentarzy:

  1. Tak, tak, te placki moje dzieciaki uwielbiają. Co prawda nie motylki, a kółka od szklanki lub kwadraty- ciasto kroję nożem, ale smak podobny:). hehe na cukier nie ma czasu, bo znikają od razu. Prawdopodobnie smaczne są też polane śmietaną i posypane cukrem
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajny pomysł. Ja zawsze te ziemniaki z obiadu przerabiałam na "kopytka", a tu proszę jak można je w prosty sposób wykorzystać. Cóż muszę chyba zaopatrzyć się w foremkę w kształcie samochodzika i do dzieła :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Maluchem nie jestem i takowych nie mam w domu ,ale sama zjadłabym te motylki .Czy nie trzeba do nich dodać jajka? Uwielbiam wszystko co można zrobić z ziemniaków.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie kochana... wystarczą ugotowane ziemniaki i troszkę mąki...

      Usuń
  4. Beti, ależ super patenta mi podsunęłaś !!!! Dziękuje Ci za te placuszki ;) Może przy okazji tych motylkowych śliczności moja Wiktoria skusi się na coś nowego w menu , będę próbowała i na pewno zrobię takie placuszki.

    takie proste a jakie fajne ;)

    OdpowiedzUsuń

Tłumacz

Archiwum bloga

Uszyj Jasia

Kołderki za jeden uśmiech