Jeden mały hafcik już zrobiłam (zdjęcia hmm... chyba nie zrobiłam) - wyszedł uroczy :)
Teraz wzięłam się za poduszeczkę na obrączki.
Wczoraj wieczorem wydłubałam tyle:
Całkiem szybko idzie, bo malutkie kwiatuszki, literki, wstążeczki, listki...
Wszystko drobne, tylko za często muszę zmieniać kolory nitek.
Potem dalmatyńczyk na poduszkę. Dobrze, że biały, to same kontury zrobię i łatki.
A potem to nie wiem... Aż tak daleko w przyszłość nie wybiegam, bo zawsze w międzyczasie dojdzie coś nowego, na już, na wczoraj. Teraz też niby nic nie miałam do zrobienia, a tu jedna koleżanka na wesele, druga koleżanka na wesele, my wesele i się nazbierało.
Ech, nie mogłabym realizować zamówień od ludzi... i nie chciałabym tego robić ;)
OdpowiedzUsuń